Dobre Liski - Bezpieczne dzieci, spokojne Mamy
2024/04/19 05:24:15
false
cart icon
Twój koszyk 0 przedmioty
Brakuje 299,00 zł, do darmowej dostawy.
Dostawa: Od 11,90 zł
Wartość koszyka: 0,00 zł
Do kasy
Zaloguj się
Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta?

Zarejestruj się

Najlepszy prezent na święta? Czas razem!

Najlepszy prezent na święta? Czas razem!

Czas razem - dlaczego jest taki ważny

Najbardziej ze świąt z dzieciństwa pamiętam dom dziadków. Wielką choinkę, dużo planszówek i karty. Graliśmy w Wojnę, w Makao, a nawet w grę, której nazwa zawierała pewną część ciała pewnego biskupa... ;) Nikt się nigdzie nie spieszył. Wszyscy mieli chwilę, żeby pogadać, obejrzeć razem Kevina czy po prostu posiedzieć i pomilczeć. Bardzo czekałam na ten czas razem. I teraz staram się podobnie robić w naszym domu. Z tą różnicą, że nie znikam na cały dzień w kuchni, jak to robiła moja babcia czy mama. Jedzenie wolę zamówić, albo przygotować tylko to co lubimy, a nie to, czego wymaga tradycja. No bo po co nam karp, którego nikt z nas nie lubi i nie jada? Albo inne dania, które dobrze wyglądają tylko na zdjęciach? Kto powiedział, że jednym z 12 dań nie może być chleb posmarowany chrzanem? Skoro dzieci go lubią i im smakuje. Albo, że zamiast karpia nie może być śledzia, czy nawet sushi? Pamiętajcie, to święta są dla nas, a nie my dla świąt. 

Dzieci uczą się przez naśladowanie. Dlatego warto im pokazać co w świętach jest ważne. I, że nie są to prezenty czy działanie zgodnie z zasadą zastaw się, a postaw się, a właśnie czas spędzony razem. 

Ten wspólny czas, zabawa są ważne głównie dlatego, że dają dziecku poczucie wspólnoty i przynależności - a co za tym idzie poczucie bezpieczeństwa. Wiadomo, że stado zawsze będzie chronić swoich najsłabszych członków. Szczególnie ludzkie stado - bo w świecie zwierząt bywa z tym różnie. Wspólny czas pomaga też w procesie budowania bezpiecznej więzi. A to zaprocentuje w przyszłości. Fajnie mieć dobry kontakt z dzieckiem małym, a później nastoletnim, by w końcu patrząc na swoje dorosłe już dziecko móc powiedzieć - fajnie mi to dziecko wyrosło. Jestem dumny i z niego i z siebie i z nas razem. 

Wystarczy 10 minut całkowitego skupienia na dziecku

Wiecie co jest największym bogactwem obecnie? Nie pieniądze. Nie aktywa, Nawet nie jakieś akcje, obligacje czy nawet skrzynia złota. Największym skarbem w dzisiejszych czasach jest czas. Czas, który możemy spędzić tak, jak chcemy. Tak jak potrzebujemy. Ale też tak, jak potrzebują nasze dzieci. One naprawdę chcą spędzać z nami czas. Szczególnie te małe. Można to robić na różne sposoby. Ważne, by ten czas był pełny. Prawdziwy. Bez telefonu w ręku i komputera z tyłu głowy. I to nie jest tak, że raptem musimy dzieciom poświęcać cały dzień kosztem jakichś swoich zajęć. Praca jest też ważna. Ale nie najważniejsza. Ważny jest też czas dla siebie i ten przeznaczony chociażby na przygotowanie posiłków. Najbardziej tu liczy się zasada tzw. work life balance. 

Czas z dzieckiem możemy spędzać np. prowadząc je rano do przedszkola. Tak, wiem. Śpieszymy się wtedy zazwyczaj. Biegniemy i często się denerwujemy, że nie zdążymy do pracy etc. Rozwiązanie jest proste. Wstańmy te 10 minut wcześniej. Żeby bez nerwów zjeść śniadanie, ubrać się i wyjść z domu. Podczas drogi do placówki mamy minuty, które możemy spędzić na rozmowie z maluchem. Albo na jakichś grach słownych. My na przykład idąc liczymy mijane samochody. Albo zgadujemy o samochodzie jakiego koloru akurat myśli ta druga osoba. Albo patrzymy w chmury i zgadujemy jakie mają kształty. Sposobów na przemycenie zabawy nawet na zwykłą drogę do przedszkola jest naprawdę sporo. A nasze dziecko czuje się dobrze, zaopiekowane i ważne. Bo spędzamy z nim czas. Rozmawiamy. 

Podobnie przy odbieraniu z przedszkola czy szkoły. Klęknijmy przy maluchu w szatni, popatrzmy mu w oczy i powiedzmy o trzech fajnych rzeczach i trzech mniej udanych jakie spotkały nas tego dnia. Później niech dziecko zrobi to samo. Będzie to lepsze pytanie od tradycyjnego "jak było w przedszkolu?". I powie Wam więcej o dniu dziecka. A ono ucieszy się, że nie tylko pytacie, ale też opowiadacie. 

Przed świętami więcej czasu spędzamy razem w domu. Dorośli często sprzątają przepędzając dzieci do zabawy czy do telewizora, by nie przeszkadzały. A może tak włączyć je w porządki? Możemy dać im łyżki do polerowania. Albo odkurzacz czy szmatkę do kurzu. Możemy poprosić by poukładało zabawki w pokoju, rozładowało zmywarkę czy posegregowało pranie. W tle puśćmy sobie kolędy czy piosenki świąteczne i cieszmy się tym, że robimy razem coś dla naszego domu. W dzieciach wyrobimy tym samym przeświadczenie, że porządki mogą być czymś miłym, a nie tylko przykrą koniecznością. 

A co powiecie na wspólne gotowanie czy pieczenie? Maluchowi przyda się fartuszek. Fajnie sprawdzi się fartuszek ochronny Wesołe Potwory od ThreadBear Design.

[product id="20727, 19766"]

To uroczy fartuszek z ilustracjami kolorowych potworków, które zachęcają do wspólnej zabawy! Sprawdzi się idealnie przy malowaniu, gotowaniu czy przy pracach w ogrodzie, gdzie ubrania narażone są na zabrudzenia i plamy. Dzięki regulowanemu zapięciu przy szyi oraz wiązaniu w pasie, można go z łatwością dopasować do sylwetki dziecka. Dodatkowa powłoka ochronna sprawia, że z łatwością pozbędziemy się wszelkich zabrudzeń. Fartuszek idealnie sprawdzi się podczas wielu czynności w domu, w ogrodzie czy przedszkolu. Wykonany jest z bawełny oraz pokryty biodegradowalną powłoką TPU, dzięki której łatwo i szybko możemy pozbyć się zabrudzeń. Można go podpisać imieniem dziecka - od wewnątrz jest na to specjalne miejsce. Nadaje się dla dzieci w wieku od 3 do 6 lat.

Świetnie też sprawdzi się, nawet jako świąteczny prezent, Zestaw Małego Kucharza od Kidspace.

[product id="22332"]

To niezbędnik dla każdego przyszłego szefa kuchni. W skład zestawu wchodzi praktyczny fartuszek oraz profesjonalna czapka kucharska, a to wszystko zapakowane w elegancji woreczek z motywem świątecznym. Wszystkie elementy uszyte zostały z beżowego materiału, który przełamany został elementami w biało-czerwone paski. Na woreczku znajdują się wyhaftowane świąteczne cukrowe laski. Zestaw przyda się Wam nie tylko w okresie świątecznym, ale również podczas wszelkich czynności wykonywanych wspólnie w kuchni. Fartuch posiada regulowane paski, dzięki czemu sprawdzi się doskonale dla dzieci w wieku od 3 do 7 lat.

 

Do pieczenia przydać się mogą silikonowe foremki do muffinek od We Might Be Tiny.

[product id="25223"]

Silikonowe foremki do muffinek to zestaw kolorowych papilotek, które posiadają trzy główne zastosowania: formy do babeczek, organizera do lunchboxa, dzięki któremu składniki drugiego śniadania pozostaną na swoim miejscu oraz foremek do mrożenia. Papilotki wykonane są z nietoksycznego silikonu, który jest odporny zarówno na bardzo wysoką jak i niską temperaturę. Posiadają właściwości nieprzywierające, dzięki czemu pieczenie ulubionych smakołyków stanie się proste i przyjemne. 

Fajne są też wykrawaczki do ciastek Renifer i Mikołaj od Meri Meri. 

[product id="22498"]

To zestaw 2 wykrawaczek do ciastek w 2 wzorach. Są wykonane ze stali nierdzewnej i świetnie nadadzą się do pierniczków jeśli (tak jak ja ;)) jeszcze ich nie zdążyliście upiec ;)  

Fajna jest też cała seria produktów do kuchni od Lilliputiens. Akcesoria z serii Mały kucharz to piękne i niebanalne dziecięce wersje prawdziwych kuchennych narzędzi, dzięki którym maluch może aktywnie uczestniczyć w przygotowywaniu codziennych i niecodziennych posiłków. Mają poręczne dla dziecka rozmiary, ich design budzi zaciekawienie, a do tego są w pełni bezpieczne i łatwe do utrzymania w czystości. Zerknijcie na przykład na silikonowe stemple do ciasteczek Mały Kucharz - Las

[product id="21623"]

Zestaw czterech stempli do ciasteczek, które mają intensywne kolory: turkusowy, jasnoniebieski, czerwony i seledynowy i pozwalają odcisnąć na ciastkach, piernikach lub innej masie pyszczki Niedźwiadka Cesara, Lisiczki Alice, Jednorożca Louise oraz ich przyjaciela z dżungli – Lemura Georga. Stemple zostały wykonane z trwałego, bezpiecznego i higienicznego silikonu spożywczego, można je myć w zmywarce. Ładne, poręczne (w zestawie znajduje się wygodny uchwyt z tworzywa o zaokrąglonym kształcie) i funkcjonalne – zachęcają dziecko do zabawy w naśladowanie dorosłych i podejmowanie kulinarnych wyzwań, dzięki czemu uczy się samodzielności.

Fajnie prezentuje się też silikonowa forma do pieczenia Mały Kucharz - Niedźwiadek Cesar.

[product id="21627"]

Ma jasnoniebieski kolor i pozwala upiec ciasto w kształcie pyszczka Niedźwiadka Cesara. Foremka została wykonana z trwałego, bezpiecznego i higienicznego silikonu spożywczego, można ją myć w zmywarce i jest odporna na temperatury w przedziale od -20 do 220°C. Ładna, poręczna i funkcjonalna – zachęca dziecko do zabawy w naśladowanie dorosłych i podejmowanie kulinarnych wyzwań, dzięki czemu uczy się samodzielności.

I jeszcze jedna rzecz - silikonowe foremki do pieczenia Mały Kucharz - Las.

[product id="21628"]

Zestaw 6 foremek do pieczenia z kolekcji Las belgijskiej marki Lilliputiens to idealne pierwsze narzędzie kuchenne małego miłośnika gotowania. Mają intensywne kolory: turkusowy, czerwony i seledynowy i pozwalają upiec małe babeczki z pyszczkami Niedźwiadka Cesara, Lisiczki Alice oraz ich przyjaciela z dżungli – Lemura Georga (po 2 foremki z każdą postacią). Foremki zostały wykonane z trwałego, bezpiecznego i higienicznego silikonu spożywczego, można je myć w zmywarce i są odporne na temperatury w przedziale od -20 do 220°C. Ładne, poręczne i funkcjonalne.

No dobra, a jak pieczenie czy gotowanie - to najlepiej z pomocą kogoś doświadczonego. Niech to będzie rodzic czy dziadkowie. Ale oni czasem też muszą zaczerpnąć porady - wtedy warto postawić na książki kucharskie. Zaraz pokażę Wam kilka takich, które spodobają się też dzieciom. 

Zacznijmy od "Wielkiego gotowania na ulicy Czereśniowej" od Wydawnictwa Dwie Siostry. 

[product id="16076"]

W tej tętniącej kolorami i pachnącej przyprawami książce kucharskiej mieszkańcy ulicy Czereśniowej prezentują ponad 50 przepisów na swoje ulubione potrawy. I zapraszają dzieci do wspólnego gotowania. Z ich pomocą mali kucharze z łatwością przyrządzą wiosenną sałatkę z ziół, rzodkiewkowe myszki, lody na patyku, zupę z dyni, muffinki z kasztanami, czipsy z warzyw – i mnóstwo innych pyszności. Dowiedzą się też, jak wyhodować własne zioła, jak poradzić sobie z dziurami w naleśnikach czy jak siać rzodkiewki, żeby nie trzeba ich było potem zjeść wszystkich na raz. A nawet – jak zrobić własną książkę kucharską!

Kolejną fajną propozycją są "Małe rączki w kuchni. Książka nie tylko kucharska" od Wydawnictwa Mamania.

[product id="15171"]

Książka kucharska, która ułatwi rodzicom, dziadkom i opiekunom gotowanie z maluchami w wieku od 1 do 4 lat. Wszystko w tej książce jest przyjazne małym dzieciom i minimalizuje potrzebę interwencji dorosłych – nie ma rozgrzanych płyt kuchennych, ostrych noży ani surowego mięsa. Starannie dobrane przepisy dają dzieciom możliwość robienia tego, co kochają: ugniatania, sortowania, mieszania i nalewania. „Małe rączki w kuchni” to opisane krok po kroku 60 przepisów idealnych dla całej rodziny. Znajdziecie tu także informacje o alergiach pokarmowych, rady dla rodziców niejadków i mnóstwo pomysłów na rozwiązywanie typowych problemów. Książka jest pełna prostych i pysznych dań, z których samodzielnego przygotowania będzie dumne każde dziecko. Annabel Woolmer jest mamą dwójki dzieci, która zainteresowała się gotowaniem pewnego deszczowego popołudnia, kiedy próbowała zabawić swoje 13-miesięczne dziecko. Od tamtej pory gotowała regularnie z obojgiem dzieci i wieloma innymi maluchami. Sfrustrowana brakiem odpowiednich przepisów dla małych dzieci, Annabel postanowiła napisać własną książkę, skupiając się na radosnej zabawie i odkrywaniu przez dzieci prawdziwego jedzenia.

Dla maluszków z kolei do gustu przypadnie "Pucio zostaje kucharzem, czyli o radości z jedzenia" od Wydawnictwa Nasza Księgarnia.

[product id="21058"]

Kiedy Pucio wychodzi z restauracji z przepisem na pyszne placuszki, wiadomo, że szykuje się rodzinne gotowanie. Jeszcze tylko szybkie zakupy i można przystąpić do pracy. A ile przy tym zabawy! Każdy ma swoje zadanie: tata kroi owoce, Pucio miesza, a Misia dosypuje do miski kolejne składniki. I podwieczorek zaraz gotowy! W książce znajdziecie przepis na Puciowe placuszki z owocami do samodzielnego przyrządzenia. Wspólne kucharzenie polecamy szczególnie dzieciom z trudnościami w jedzeniu.

I jeszcze dwie propozycje w tym zakresie dla Was mam. Pierwsza to "Gotuj z Alą i Antkiem. Książka kucharska dla dzieci" od Wydawnictwa Mamania.

[product id="20643"]

To ilustrowana książka kucharska dla przedszkolaków i starszaków. Przepisy w formie obrazków, smaczne dania! Tak kreatywnej książki kucharskiej dla dzieci jeszcze nie było! Autorki najpopularniejszego bloga z przepisami dla dzieci i 3 bestsellerowych książek kucharskich tym razem napisały książkę kucharską dla dzieci! Ilustrowane przepisy, smaczne dania, pomysły na zabawę w kucharzy to idealny prezent dla dziecka. Ta książka wprowadzi dziecko w świat gotowania. Zabawa w gotowanie przynosi same korzyści:

  • stymuluje wszystkie zmysły,
  • oswaja z jedzeniem,
  • buduje więzi z dorosłymi, poczucie sprawstwa, odpowiedzialności i samodzielności,
  • uruchamia logiczne i matematyczne myślenie.

I jeszcze bonus - "Smakowita sensoryka" od Wydawnictwa Api Papi.

[product id="22661"]

Smakowita Sensoryka to 21 przepisów, dzięki którym maluch zostanie szefem kuchni, artystą i żądnym nowych przygód smakoszem! Każdy z przepisów uczy dzieci zabawy z jedzeniem, jednocześnie kładąc nacisk na sensoryczne doznania. Dzięki przepisom zawartym w tej książce maluch pomoże Wam przygotować pyszne, pełne owoców i warzyw potrawy, a także –niczym prawdziwy kucharz – nauczy się technik gotowania!

A może poczytamy? Wystarczy 20 minut dziennie

A skoro już przy książkach jesteśmy, to czytanie nie tylko rozwija czytających, ale też bardzo zbliża. Warto w związku z tym sięgać po książki, które umilą nam czas i sprawią, że będzie też produktywny. 

Przed świętami i w święta warto sięgnąć po książki tematyczne, związane z Bożym Narodzeniem. Jest ich obecnie na rynku całe mnóstwo i to tak naprawdę dla każdej grupy wiekowej. Maluchy powinny polubić bohaterów książki "Wesołych świąt, Gus" od Wydawnictwa Mamania.

[product id="26616"]

Ach, święta… Czas radości, dobrego jedzenia, zabawy i śmiesznych sweterków. Ale nie wtedy, kiedy jesteś marudnym psem, tak jak Gus. Gus w ogóle nie lubi świąt. Ale może odrobina świątecznej życzliwości to zmieni? Przezabawna historia o świątecznej atmosferze autorstwa twórcy wielu bestsellerów, Chrisa Chattertona.

Świetna jest świąteczna odsłona lubianej przez starsze dzieci serii Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai - "Święta w Valleby. Wielka awaria prądu" od Wydawnictwa Zakamarki.

[product id="26615"]

W wigilijny wieczór wydarza się coś nieoczekiwanego: w całym Valleby gaśnie światło i zapada nieprzenikniona ciemność
Jak w takich warunkach świętować Boże Narodzenie? Lasse i Maja próbują dociec, co spowodowało awarię prądu, lecz nie jest to łatwe. Pomóżcie im rozwiązać zagadkę! Weźcie czynny udział w śledztwie! Wyjaśnijcie wraz z Lassem i Mają przyczynę awarii prądu! Odczytajcie zaszyfrowane wiadomości, wypatrzcie szczegóły, znajdźcie pogubione prezenty, rozpoznajcie postaci w ciemnościach, przejdźcie zawiłe trasy i spróbujcie wydedukować, co się wydarzyło. W trakcie czytania rozwiązujcie zadania!
Książki z serii Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai były wielokrotnie wybierane książką roku przez szwedzkie Jury Dziecięce, czyli niemal 50 000 głosujących dzieci. W Polsce również zyskały dużą popularność i od kilku lat nie schodzą z list bestsellerów. Akcja książek rozgrywa się w małym szwedzkim miasteczku Valleby i jego okolicach. Główni bohaterowie, Lasse i Maja, chodzą do tej samej klasy i wspólnie prowadzą małe biuro detektywistyczne. Książki świetnie nadają się dla dzieci, które właśnie zaczynają samodzielnie czytać – duża czcionka, duża ilość charakterystycznych czarno-białych lub kolorowych ilustracji, trzymająca w napięciu akcja, a wszystko w formacie prawdziwej powieści. Co wcale nie znaczy, że po książki o Lassem i Mai nie sięgają także wprawni czytelnicy!

Ciekawie wypada też "Jano i Wito. Zapach świąt" od Wydawnictwa Mamania. 

[product id="26613"]

To książka... z pachnącymi elementami. W całym domu czuć już zbliżające się święta. Ale gdzie jest choinka? Nic nie jest tym, czym się wydaje, ale Jano i Wito razem z przyjaciółką Alą na pewno odnajdą zaginione drzewko. 

Fajne też są "Pierwsze listy świąteczne od Feliksa" od Wydawnictwa Mamika.

[product id="26491"]

Feliksa poznały już całe pokolenia. Tym razem ten pluszowy zając - podróżnik przeprowadzi najmłodszych czytelników przez czas adwentu i Bożego Narodzenia. Duże okienka skrywają przed maluchami wyjątkowe listy, które umilą czas oczekiwania na te wspaniałe święta. Teksty pełne czułości oraz krótkie pytania zachęcają dzieci do wspólnej zabawy i odkrywania świata.

Świetną książką jest też "Jak pracuje Święty Mikołaj" od Wydawnictwa Tekturka.

[product id="26448"]

Skąd Święty Mikołaj wie, kto ma dostać prezent? Skąd bierze prezenty i jak je dostarcza? Jak to się dzieje, że Mikołaj wie, o czym marzysz? Poznajcie najpilniej strzeżone sekrety! Autorem książki jest Alan Snow – nieustraszony tropiciel Świętego Mikołaja. W poszukiwaniu wesołego brodacza autor podróżował przez Laponię, aż do najdalszych zakątków koła podbiegunowego. Znalazł tam, głęboko pod śniegiem, tętniącą życiem społeczność, która miała tylko jedno zadanie: przygotować święta Bożego Narodzenia.

I jeszcze opowieść, która zawsze będzie mi się kojarzyła ze świętami - "Dziadek do orzechów" od Wydawnictwa Zielona Sowa.

[product id="26440"]

Jakie tajemnice może mieć Dziadek do Orzechów? Klara i jej brat co roku dostają od swojego ojca chrzestnego wspaniały świąteczny prezent. Tym razem dziewczynka otrzymuje dziadka do orzechów. Od tej chwili w domu dzieci dzieją się naprawdę niezwykłe rzeczy… Kiedy między ołowianymi żołnierzykami i myszami wybucha walka, Klara wkracza w niezwykły świat ożywionych zabawek. Jak skończą się jej przygody? I czy pozna prawdziwą historię niepozornego Dziadka do Orzechów? Opowiadanie Hoffmana żywe jest w wyobraźni czytelników już od 200 lat. Teraz przedstawiono je w wersji dostępnej dla najmłodszych, którzy również doskonale odnajdą się w magicznym świecie ożywionych zabawek i ich zaczarowanych przygód. Zaadaptowany i dostosowany długością do ich możliwości tekst w tej wersji uzupełniony został ilustracjami, które – niezależnie od wieku czytelnika – rozbudzą wyobraźnię i wciągną w wir zaczarowanych przygód Klary.

Pamiętajcie by czytać z dziećmi minimum 20 minut dziennie. To naprawdę nie jest dużo. A zobaczycie, że jak już wejdzie Wam to w nawyk to nawet nie zauważycie jak z 20 minut robi się 40, a potem godzina ;) Czytanie rozwija słownictwo, wspomaga kreatywność, dostarcza wiedzy, ale i przyjemności. Rozwija wyobraźnię i buduje więzi. Same plusy! I świetnie sprawdzi się dla rodziców, którzy nie lubią się bawić, a chcą spędzać czas z dziećmi na czymś fajnym. 

Wspomnienia małego człowieka - sprawcie, żeby były miłe

A skoro już przy czymś fajnym jesteśmy to mam dla Was jeszcze jeden sposób na fajne spędzanie wspólnego czasu. Gry! Pamiętacie jak we wstępie do tego tekstu pisałam o tym, że z czasu świątecznego pamiętam wspólne granie w gry? Podobną tradycję wprowadziłam w naszym domu. Gier mamy już pokaźną kolekcję i są tak naprawdę na każdą okazję. W wigilię, kiedy już zjemy, ale jeszcze przed rozpakowaniem prezentów (wiadomo, później będzie szał i nie będzie czasu na nic oprócz zabawy podarkami od Mikołaja ;)) siadamy przy choince i gramy w wybraną przez nas wszystkich grę. Czasem gramy w cztery różne, bo każdy chciałby zagrać w swoją ulubioną ;) I to jest naprawdę fajny, rodzinny czas. Czas, który buduje wspomnienia. 

Chciałam jeszcze na koniec pokazać Wam kilka gier które są naszymi nowościami, a które być może Wam się spodobają. 

Na początek gra La Cucaracha od Ravensburger.

[product id="26701"]

Tytułowa La Cucaracha to karaluch – kto go złapie? Zręcznościowa gra rodzinna, która zapewni dużo zabawy. Łapcie robala! W kuchni jest karaluch! Szybko kto go złapie?! To gra wymagająca sprytu, szybkości, ale też sporej dawki poczucia humoru. Rzucacie kostką i działacie błyskawicznie. Należy użyć sztućców, aby zwabić karalucha do swojej pułapki. Gracz, który złapie karalucha pięć razy, wygrywa! Zestaw zawiera karalucha z baterią, który biega po planszy zupełnie jak żywy insekt – gracze starają się zwabić go do swojej pułapki, do której prowadzi labirynt z noży, widelców i łyżek. Na kostce dołączonej do zestawu narysowane są symbole tych sztućców, a jeden rzut kostką jest równy jednemu ruchowi danym sztućcem. Dozwolone jest przesuwanie sztućców jedynie w pionie i poziomie. Dajcie się porwać niezwykłej rozgrywce i złapcie wszystkie karaluchy. Gra nadaje się dla dzieci od 5 roku życia. 

Fajna jest też gra strategiczna Grow Up! od Londji.

[product id="26683"]

Jest to gra strategiczno-kooperacyjna, w której dbamy o ogród warzywny: sadzimy nasiona i pielęgnujemy warzywa i zioła.
Dawno, dawno temu… był ogród, w którym przy dobrej pogodzie kwitły warzywa. Dbajcie o swój ogród i podejmujcie decyzje w odpowiednim momencie, aby zebrać jak najwięcej dojrzałych warzyw. Trzeba mieć oko na zmiany pogody i szkodniki.
Gracz, który zbierze najwięcej owoców i warzyw, wygrywa. To gra dla całej rodziny, dla dzieci powyżej 8 roku życia.

Ta sama marka ma w swojej ofercie grę memo dla dzieci Król Panda.

[product id="26681"]

Memo to znana gra, która wesprze u malucha koordynację ręka - oko, pomoże w skupieniu się, koncentracji, może też przygotować do nauki liczenia :) Lubiana przez dzieci i dorosłych układanka polega na odnalezieniu pary :) W tej wersji memo do odnalezienia są pary zwierzaków. Duże kafelki są łatwe do uchwycenia dla małych rączek. 36 pięknie ilustrowanych kart. Zabawa dla dzieci i dorosłych; zwycięzcą zostaje gracz, który znajdzie najbardziej pasujące pary. 7 dodatkowych kart sprawi, że gra będzie jeszcze bardziej ekscytująca.

I tak dochodzimy do jednego z moich ulubieńców - zabawki balansującej - Kotka Meow! od Londji.

[product id="26678"]

Ta zabawka to przykład ponadczasowej gry, która się podoba niezależnie czy ma się lat 3 czy 103!
Czy uda się dziecku ułożyć wszystkie kolorowe kłębuszki wełny tak, aby kotek mógł się nimi pobawić? Zadanie testuje cierpliwość i koordynację ręka - oko u dziecka. Pomaga też w nauce o kolorach i wielkościach. W zestawie jest 15 kolorowych, drewnianych krążków, 10 małych i 5 nieco większych, oraz oczywiście drewniany kotek. 

I jeszcze gra planszowa Daj Kokosa od Djeco. Już sam tytuł wywołuje uśmiech ;) 

[product id="26629"]

Gromada małpek ukryta na drzewach walczy o kokosy. Która grupa okaże się najlepiej zorganizowana i zbierze najwięcej kokosów - a wszystko to podczas przepędzania przeciwników, zanim nadejdzie tygrys? "Daj kokosa" to gra strategiczna. Gracze poruszają swoimi małpkami po kwadratach na planszy. Kiedy wylądują na płytce, zabierają ją i pozostawiają widoczną kolejną płytkę pod spodem. Celem gry jest zdobycie jak największej ilości płytek z kokosami. Jeśli małpka wyląduje na płytce "skok", może wykonać dodatkowy ruch. Ale bądźcie ostrożni! Małpy mogą także "zabierać" swoich małpich rywali, przeskakując nad nimi. Na koniec gry wygrywa osoba, która zdobędzie najwięcej kokosów i małpek!

I to tyle. Dbajcie o ten wspólny czas. I pamiętajcie, że on biegnie naprawdę szybko. I zanim się obejrzycie, przy choince, na podłodze w gry będziecie grali ze swoimi wnukami. Nie marnujcie więc czasu. Ceńcie go. I tego samego uczcie dzieci. Do poczytania! 

 

Autorem tekstu jest:
Autor tekstu
Urszula Kowalewska

Dziennikarka, blogerka, mama dwóch chłopców. Zakochana w kocykach, otulaczach i kreatywnych zabawkach. Lubi testować produkty, a później dzielić się wiedzą z czytelnikami bloga.

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium