Jadłospis BLW – metoda BLW
Zacznijmy od małego przypomnienia. Czym jest metoda BLW? w ogólnym zarysie to nic innego, jak sposób karmienia niemowlaka, który jest sterowany przez niego. Co za tym idzie, my decydujemy co podamy dziecku, a ono wybiera to co chce zjeść i samo reguluje ilość pochłoniętego pokarmu. Zaczynamy od pojedynczych warzyw. Np. dajemy kilka różyczek ugotowanego brokuła, kilka kawałków ugotowanego ziemniaka czy paski marchewki.
Na początku warto ustalić sobie jadłospis. W pierwszych tygodniach nie będzie on zbyt wyszukany ;) Na samym początku podajemy bowiem zazwyczaj jeden posiłek (gdyż do pierwszego roku życia i tak podstawą diety powinno być mleko, a podawane po 6. miesiącu życia pokarmy są bardziej urozmaiceniem, sprawieniem by dziecko poznało różne smaki, konsystencje i nauczyło się jeść). Maluch, który dopiero rozpoczyna przygodę z jedzeniem powinien już stabilnie siedzieć. Do posiłku sadzamy go... po posiłku. Tak, tak - dobrze czytacie. Pokarmy stałe najlepiej podawać maluszkowi, który mniej więcej pół godziny wcześniej zjadł mleko. Powinien on też być wyspany i w dobrym humorze. Jeśli dietę rozszerzamy metodą BLW proponujemy mu ugotowane warzywa, np. brokuła, ziemniaka i dynię. Dziecko wybiera ile i co zje. Dajemy mu wybór i za jego wyborem podążamy.
Kiedy maluszek ma już nieco więcej miesięcy, a za sobą przynajmniej dwa, trzy tygodnie rozszerzania diety, możemy ustalić przykładowy jadłospis, którego będziemy się trzymać. Pamiętajcie o zachowaniu piramidy żywieniowej. Informacji o tym jak sprawić, by maluch miał w posiłku wszystkie składniki odżywcze znajdziecie na pewno na różnych stronach internetowych, np. u dziewczyn z Alaantkowe BLW.
Zaczynamy od warzyw, później wprowadzamy owoce, mięso (drób - indyk, kurczak, gęś, kaczka; królik, jagnięcina, wołowina) i ryby. Można podawać też powoli kasze, jajka (najlepiej zaczynając od żółtka), gluten - pieczywo i jogurty. Pamiętajmy o rezygnacji z soli i cukru.
Pamiętajmy, że to dziecko decyduje ile je, a rodzic – co je. Nie można też zmuszać do jedzenia.
Śniadanie BLW - placki, naleśniki a może kanapki
Jeśli chodzi o śniadanie blw to na początku rozszerzania diety najczęściej sięgaliśmy po placuszki w różnej postaci. Kiedy już wprowadziliśmy jajko, to najprościej i najszybciej było zrobić placuszki bananowe. Nie ma nic prostszego. Potrzebna są nam dwa składniki:
- 2 banany
- 2 jajka
Banany obieramy ze skórki, rozgniatamy widelcem, mieszamy z rozbełtanym jajkiem aż do połączenia składników. Smażymy na nieprzywierającej, suchej patelni. Kiedy na powierzchni placka pojawią się bąbelki - przewracamy go na drugą stronę.
Często też sięgaliśmy po placuszki kukurydziane blw. Przepisem bazowym jest ten z AlaantkoweBlw, jednak zawsze go modyfikowałam. Co będzie nam potrzebne?
- szklanka płatków kukurydzianych
- 2 jajka (oddzielnie białko, oddzielnie żółtko)
- mąka kukurydziana - 2-3 płaskie łyżki
- jogurt - 2 łyżki (wybieraliśmy roślinny)
- 1,5 banana, najlepiej dojrzałego
- cynamon - pół łyżeczki
Żółtka mieszamy z bananem, cynamonem i jogurtem. Białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy do żółtek. Dorzucamy też płatki kukurydziane i mąkę i delikatnie mieszamy. Smażymy na suchej patelni, albo delikatnie natłuszczonej olejem rzepakowym. Starszym dzieciom można polać placki np. miodem. My używaliśmy też czasem syropu klonowego lub z agawy.
Bardzo smaczne są też placki warzywne. A konkretnie z warzywnej pulpy. Te u nas były wprowadzone chyba jako pierwsze, tuż po bananowych. Są wytrawne i tak smaczne, że sami z mężem pochłanialiśmy je w tempie ekspresowym razem z dziećmi. A co będzie nam potrzebne do przygotowania wytrawnych placków z pulpy warzywnej która została po zrobieniu soku? Już Wam piszę:
- pulpa warzywna - około 350-400 gram
- mąka - 200 gram
- pestki dyni
- cebula i czosnek - niewiele, posiekane
- len mielony, około 2 łyżeczki (świetnie zastępuje jajko)
- przyprawy - np. szczypta kurkumy, koperek, bazylia, szczypta białego pieprzu
- woda - około szklanki
Pulpę miksujemy z wodą, dodajemy czosnek i cebulę, pestki dyni (ewentualnie słonecznika) i miksujemy raz jeszcze, po czym powstały mus wlewamy do mąki wymieszanej z przyprawami i lnem. Mieszamy i smażymy na suchej patelni. Można też placuszki piec przez około pół godziny (20 minut na jednej i 10 na drugiej stronie) w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku. Jednak wtedy do masy dodajemy też odrobinę oleju rzepakowego. Dobrze smakują maczane w jogurcie - u nas kokosowym naturalnym. A pulpę z jakich warzyw wybierałam najczęściej? Z marchwi, buraka, szpinaku.
Często sięgaliśmy też po placuszki owsiane blw. Można je zrobić w wersji na słodko lub słono. U nas dominowała ta pierwsza. Czego potrzebujemy?
- 1,5 szklanki płatków owsianych górskich
-
2 banany
-
szklanka wody lub mleka, np. roślinnego
-
łyżeczka oleju rzepakowego
Płatki zalewamy wodą lub mlekiem i zostawiamy na około 20 minut. Po tym czasie dodajemy pozostałe składniki (banany wcześniej należy rozgnieść widelcem), mieszamy i małe porcje nakładamy łyżką na rozgrzaną patelnię. W wersji wytrawnej zamiast banana dodaję len mielony - około 2 łyżek, wcześniej rozrobionych z dodatkiem wody - tak żeby wytworzyła się gęsta papka). Smażę do zarumienienia.
Często sięgamy też po malutkie kanapeczki - wybieram chleb ciemny, smaruję cienko serkiem roślinnym lub masłem, kładę plaster sera - kozi lub owczy, bardzo rzadko z mleka krowiego, kawałek domowej roboty pasztetu lub upieczonego indyka, sałata, pomidor, ogórek, rzodkiewka. Często też wszystkie te składniki po prostu układam na talerzu - z doświadczenia. Moje dzieci bowiem zawsze rozbierały sobie kanapki na czynniki pierwsze i albo same komponowały od nowa, albo wszystko jadły oddzielnie :)
Do kanapek też często dodawałam domowej roboty pasty - np. z awokado (dojrzałe awokado duszę widelcem i mieszam z sokiem z cytryny i odrobiną pieprzu) czy z batatów (ugotowane bataty blenduję i mieszam z przyprawami i pestkami dyni lub słonecznika).
Kiedy jajka już na dobre zagościły w naszej diecie często jedliśmy jajecznicę na parze z żółtek, omlety, baby dutch czy naleśniki.
Obiad BLW – zupa i drugie danie dla maluszka
Bardzo często pojawiają się u nas pulpety z indyka z koperkiem. Są dobre, delikatne i można się nimi najeść. Bazuję na przepisie Kwestii Smaku, oczywiście zmieniając co nieco. A czego potrzebujemy?
- pół kilograma mięsa z indyka, mielonego
- cebula
- 1 jajko
- marchewka
- przyprawy - pieprz, czosnek suszony, kurkuma, koperek (może być świeży lub suszony, dodaję około 2 łyżek)
- mąka ziemniaczana do obtaczania
- 400 ml wody
Marchewkę ścieram na tarce na malutkich oczkach, wszystkie składniki wyrabiam dłonią w dużej misce, formuję niewielkie kulki, obtaczam je w mące ziemniaczanej i wstępnie obsmażam na patelni na niewielkiej ilości oleju. Później wrzucam do gotującej się wody z dodatkiem ziela angielskiego i liści laurowych oraz odrobiny kurkumy. Gotuję przez około 20 minut na niewielkim ogniu - początkowo pod przykryciem, później już nie. Podać można np. z sosem z jogurtu koziego (jeśli już został wprowadzony) z dodatkiem soku z cytryny i koperku).
Cudownym daniem przy rozszerzaniu diety i tak naprawdę przez całe dzieciństwo jest... makaron! My teraz jesteśmy na etapie makaronu literkowego, ale na początek świetne będą świderki czy penne. Można podać go bez niczego, albo np. z oliwą z oliwek czy olejem lnianym i przyprawą z suszonych pomidorów. Można też samodzielnie przygotować sos z passaty pomidorowej albo pomidorów. Świetnym wyborem będzie również makaron ze szpinakiem blw. Czego potrzebujemy?
- makaron (u mnie szklanka)
- około 200-300 gram szpinaku (może być świeży bądź mrożony)
- ząbek czosnku i pół cebuli
- jogurt naturalny
Makaron gotujemy, odsączamy. Na patelni dusimy szpinak z posiekaną, zeszkloną cebulą i wyciśniętym ząbkiem czosnku. Kiedy szpinak zmięknie (bądź rozmrozi się) dodajemy do niego makaron, dusimy jeszcze chwilę, dodajemy około 2-3 łyżki jogurtu, mieszamy, zagotowujemy i wyłączamy.
Wracając jeszcze na chwilę do pulpetów - często na naszym stole pojawiają się również pulpety z dorsza blw z przepisu od Alaantkowe BLW. Czego potrzebujemy?
- około 300g fileta z dorsza, najlepiej żeby był bez skóry (będzie trzeba go zblendować)
- posiekana cebulka
- starta marchewka
- jajko
- 2 łyżki surowej kaszy kuskus
- 3 łyżki mąki - u nas najczęściej ziemniaczana
- olej do smażenia - u nas rzepakowy
Tak jak już wspomniałam, rybę należy zblendować, na gładką masę, bez grudek. Dodajemy pozostałe składniki (oprócz mąki) i mieszamy. Odrywamy po kawałku, formujemy kuleczki, obtaczamy je w mące i - podobnie jak to było przy pulpetach z indyka - odsmażamy na patelni na rumiano. Wrzucamy do gotującej się wody i gotujemy pod przykryciem na małym ogniu około 15 minut.
Dorsza można też upiec. Wtedy powstaną nam burgery z dorsza blw. Tutaj również najczęściej korzystam z przepisu od Alaantkowe BLW. Zobaczcie czego potrzebujemy.
- ok 400g filetu z dorsza bez skóry
- czerstwa bułka
- jajko
- tarta marchewka
- posiekana drobniutko cebulka
- 1 łyżka musztardy sarepskiej, chociaż my częściej używamy chrzanowej albo zwykłej
- koperek, pietruszka, pieprz, kurkuma
- do panierowania - wiórki kokosowe (lub pokruszone płatki kukurydziane) - 2, 3 łyżki plus odpowiednio tyle samo łyżek bułki tartej. Do pieczenia przyda się nam również papier i olej rzepakowy, którym delikatnie go natłuszczamy.
Bułkę moczymy w wodzie lub mleku na około 10-20 minut, do czasu aż będzie miękka i da się łatwo pognieść. Dodajemy wszystkie składniki, łącznie ze zmieloną rybą i dokładnie mieszamy. Obtaczamy w wybranej panierce, układamy na blaszce wyłożonej natłuszczonym papierem do pieczenia. Pieczemy w 200 stopniach C z termoobiegiem przez około 15 minut, a następnie obracamy i pieczemy drugie tyle.
Zup się u nas raczej nie jada. Nie lubimy, więc i nie widzę sensu aby się zmuszać. Chłopcy czasem zjedzą co nieco w przedszkolu, albo w domu, od wielkiego dzwonu połaszą się na zupę krem z dyni czy zupę krem z marchewki. Wyjątkiem jest kapuśniak blw, który mogliby jeść codziennie. Sięgamy po niego kiedy dziecko jest już starsze, ma około 10 miesięcy - rok. Najczęściej pojawia się na stole w okresie jesienno-zimowym, a do jego przygotowania używam kapusty kiszonej. Najczęściej korzystam z przepisu... mojej babci! Robię go najczęściej w wersji bezmięsnej, ale jak już sięgam po jakąś "wkładkę" to najczęściej sięgam po mięso z indyka. Co będzie nam potrzebne?
- pół małego wiaderka kapusty kiszonej
- dwa ziemniaki
- marchewka
- por
- seler
- pietruszka (można skorzystać z gotowej mieszanki włoszczyzny ze sklepu, ale można też użyć włoszczyzny z mrożonki - często z tej opcji korzystam kiedy nie mam za dużo czasu)
- woda
Włoszczyznę trzemy na tarce lub kroimy w malutką kostkę, dodajemy ziemniaka (gotową mieszankę mrożoną wyjmujemy z opakowania) i wrzucamy do wrzącej wody. Dodajemy ulubione przyprawy i gotujemy około 15-20 minut aż warzywa zmiękną. Kapustę piszoną siekam drobniutko i dodaję do garnka. Zagotowuję wszystko razem, posypuję posiekanym koperkiem i podaję.
A skoro jesteśmy przy kapuście kiszonej, to bardzo często jada się u nas też fuczki czyli placuszki z kiszonej kapusty. Są banalnie proste w przygotowaniu, robi się je błyskawicznie, a jak smakują! Niebiańsko! Czego potrzebujemy?
- Pół kilograma kapusty kiszonej, którą odciskamy i siekamy drobno
- półtora szklanki mleka lub wody, albo bulionu
- 2 szklanki mąki
- 2 jajka
- przyprawy
Wszystko mieszamy dokładnie i smażymy jak placki ziemniaczane. Gotowe!
Często też sięgam po obiad, który robi się niezwykle szybko, jest smaczny, tani i pyszny. To pieczone warzywa blw. Wykorzystuje to co akurat mam pod ręką.
- ziemniaki
- marchew
- bataty
- pietruszka
- dynia
- burak
Wszystko kroję w słupki, wrzucam do dużej miski, dodaję odrobinę oleju i wybrane przyprawy - np. czosnek niedźwiedzi, koperek suszony, pomidory suszone, bazylia, czosnek granulowany, mieszam i wykładam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Piekę w nagrzanym do 200 stopni C piekarniku przez około pół godziny - przewracając co jakiś czas.
Podwieczorek BLW
Podwieczorek to u nas najczęściej owoce, pokrojone w plasterki. Zawsze sięgamy po sezonowe owoce, które są bezpieczne i nie uczulają moich dzieci. W naszym przypadku bezpieczne jest jabłko, banany, maliny, winogrona, jeżyny, agrest, gruszka. Zimą wybieram też owoce suszone, np. jabłka, które suszę sama w domu w specjalnej maszynie lub w piekarniku.
Często też robię muffiny blw. Zobaczcie czego potrzebujemy.
- 2 dojrzałe banany
- 2 jajka
- szklanka mąki pszennej
- pół szklanki oleju rzepakowego
- łyżeczka proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody
- łyżeczka cynamonu
- ewentualnie karob bądż kakao
Banany rozgniatamy widelcem, mieszamy z olejem i jajkami. Dodajemy wymieszaną uprzednio mąkę z proszkiem, sodą i przyprawami. Mieszamy wszystko razem i wlewamy do foremek na muffiny, najlepiej silikonowych (mniej więcej do 3/4 wysokości, bo babeczki nam wyrosną). Pieczemy w rozgrzanym do 180 stopni C piekarniku w wersji z termoobiegiem przez około 15 minut, do suchego patyczka.
Fajnie na podwieczorek sprawdzają się też racuchy blw. Często korzystam z przepisu z bloga Szpinak robi bleee - w wersji z jabłkami i bananami z małymi modyfikacjami. Potrzebujemy:
-
250 g jogurtu naturalnego
-
1 dojrzały banan
-
1 jabłko
-
2 jajka (oddzielnie żółtka, oddzielnie białka)
- szklanka mąki
-
cynamon do smaku
- pół łyżeczki sody
Jabłko i banana blendujemy z jogurtem i żółtkami. Dodajemy cynamon i mieszamy. W oddzielnym pojemniku białka ubijamy na pianę i mieszamy wszystko razem delikatnie. Dodajemy przesianą mąkę i sodę. Mieszamy i smażymy na delikatnie natłuszczonej patelni.
Świetnym pomysłem, który kochają moje dzieci jest też kostka z kaszy manny. Można zrobić wersję słodką lub wytrawną. Na podwieczorek częściej wybieramy słodką. Potrzebujemy:
- szklanka (lub więcej, zależy na jaki apetyt robimy danie ;)) kaszy manny
- banan
- woda albo mleko roślinne
Gotujemy około szklankę płynu i na wrzący wsypujemy powoli kaszę mannę. Jest jedna zasada - musi być bardzo, bardzo gęsto. Przelewamy do foremki do ciasta, studzimy i wstawiamy na noc do lodówki. Tuż przed podaniem kroimy w kostkę, podajemy polane musem z banana.
A co powiecie na kulki mocy blw? Tutaj ogranicza nas naprawdę tylko fantazja. Po wpisaniu frazy w wyszukiwarkę znajdziemy tak dużo przepisów, że codziennie możemy jeść inny wariant tego dania. Bardzo fajna jest opcja z marchewką. Będziemy potrzebować:
- 2 marchewki
- szklanka płatków owsianych (górskie)
- pół szklanki rodzynek lub daktyli
- ¾ szklanki słonecznika
- przyprawy - cynamon, kardamon, karob
- łyżka oleju kokosowego
- do obtoczenia wiórki kokosowe, płatki migdałowe lub kakao
Rodzynki/ daktyle zalewamy wrzątkiem i moczymy przez około 20 minut, a następnie odsączamy i blendujemy. Dodajemy pozostałe składniki i blendujemy dalej, aż powstanie nam gładka, klejąca masa. Lepimy z niej kulki, obtaczamy w wybranych dodatkach i wstawiamy do lodówki do schłodzenia.
Na podwieczorek zdarza się nam jeść również budyń czy kisiel. I tutaj sięgam po gotowce, ale z możliwie najlepszym składem i bez cukru!
Czasem też robimy paluszki z ciasta francuskiego, albo kieszonki z nadzieniem. Czego potrzebujemy?
- ciasto francuskie mrożone gotowe
- ser kozi
- przyprawy
- brokuł, ser twardy
Jeśli wybieram wersję bez nadzienia, to po prostu kroję ciasto na paski, każdy posypuję wybranymi przyprawami - na słodko lub słono, zawijam na kształt faworków, a wersję z serem skręcam niczym precelki.
Jeśli zaś chodzi o wersję z nadzieniem, to gotuję brokuła do miękkości, rozgniatam go widelcem, mieszam ze startym serem i wkładam do środka pierożków z ciasta francuskiego. Piekę w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni C przez około 10-15 minut.
Możecie też postawić na owoce pieczone lub suszone. To zawsze dobra i zdrowa przekąska.
Kolacja BLW - kolacja dla dziecka BLW
Na kolację często piekę bułki. I bez obaw, nie spędzam całego popołudnia w kuchni zagniatając i wyrabiając ciasto drożdżowe. Korzystam z najlepszego na świecie przepisu od Alaantkowe BLW - na ekspresowe bułeczki blw. Zwróćcie uwagę na to, aby składniki były w temperaturze pokojowej. Potrzebujemy:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 50 g ciepłego, miękkiego masła (często używam zamiennie odpowiednika w postaci oleju rzepakowego)
- 1/2 szklanki mleka, np. roślinnego lub wody
- ulubione przyprawy do wersji wytrawnej lub słodkiej
Wszystkie składniki wyrabiamy w maszynie lub ręcznie. Do zagniecionego ciasta dodajemy wybrane dodatki w wersji słodkiej lub wytrawnej. Formujemy kulki, lekko je spłaszczamy, układamy na blaszce do pieczenia i smarujemy mlekiem. Pieczemy około 15-20 minut w 200 stopniach C.
Fajnym pomysłem są też kanapeczki z warzyw. Zamiast pieczywa używamy np. papryki pokrojonej w ćwiartki, liścia sałaty czy kapusty pekińskiej. Układamy na górze dodatki, np. pokrojonego w plastry pomidora czy ogórka i... jemy!
Fajnie prezentuje się też twaróg z rzodkiewką. Twaróg rozrabiamy z jogurtem naturalnym, dodajemy pokrojoną drobniutko rzodkiewkę i przyprawy i mieszamy. Gotowe!
Fajne są też tosty francuskie blw. Potrzebujemy:
- kilka kromek pieczywa - może być tostowe, ale niekoniecznie. Może być to też chałka, bułka czy chleb
- 2 jajka
- ok. 100 ml mleka
- łyżka masła
Jajka i mleko mieszamy, najlepiej przy pomocy rózgi. W taki przygotowanej masie maczamy pieczywo i smażymy na maśle na patelni. Gotowe! Podajemy z ulubionymi dodatkami - w wersji słodkiej lub wytrawnej.
A co jeśli totalnie nic nam się nie chce? Możemy pozwolić sobie wtedy na... płatki z mlekiem roślinnym. Moje dzieci uwielbiają. Najczęściej sięgamy po płatki kukurydziane i mleko owiane. Dodaję jeszcze cynamon i karob, mieszam i gotowe. Jeśli czasu jest nieco więcej - gotujemy owsiankę i zjadamy z dodatkiem ulubionych owoców czy masła orzechowego i namoczonych wcześniej rodzynek.
I to by było na tyle. Mam nadzieję, że Wasze apetyty są rozbudzone i pobiegniecie za chwilkę gotować i jeść! Zatem życzę smacznego i do następnego!
Dziennikarka, blogerka, mama dwóch chłopców. Zakochana w kocykach, otulaczach i kreatywnych zabawkach. Lubi testować produkty, a później dzielić się wiedzą z czytelnikami bloga.