Jak mądrze robić zakupy? Poradnik zakupowy dla mam

Planowanie zakupów - do sklepu tylko z listą

Kiedyś, jeszcze przed dziećmi, robiłam zakupy na czuja. Po prostu szłam do sklepu, patrzyłam po półkach i brałam to co wpadło mi w oko. Nie muszę Wam chyba mówić, że na wysokości oczu w sklepach są zazwyczaj umieszczone produkty najdroższe - dlatego warto rozglądać się po niższych i tych całkiem wysokich półkach. Dopiero kiedy urodziły się moje dzieci, zaczęłam zakupy planować. I to nie dlatego, że nagle wydoroślałam albo nabrałam jakichś szczególnych umiejętności owego planowania. O nie ;) Z listą zaczęłam chodzić głównie dlatego, że... połowy rzeczy zapominałam kupić i musiałam po coś wracać. Stąd pojawiły się w moim życiu karteczki, a później aplikacja w telefonie, z którą zakupy robię do dziś. Ale nadal nie jestem jakimś superekspertem w dziedzinie zakupów. Uczę się cały czas - np. tego, żeby nie kupować na zapas produktów o krótkim terminie wartości, albo tego, żeby zamiast coś wyrzucać - wykorzystać to ponownie. Dzięki nauce planowania warzywa i mięso z rosołu przerabiam na pasztet. Jak robię sok warzywny lub owocowy to powstałą po wyciskaniu owoców pulpę przerabiam na placuszki albo ciastka. A z przejrzałych bananów robię bananowy chlebek. Pieczywo zaczęłam mrozić - podobnie jak mięso, a nawet gotowe dania, które później służą za bazę do różnych posiłków. Tak np. jest z bulionem, który mrożę w postaci kostek lodu i później mam jako bazę np. do sosów. 

Najtrudniejsze było oparcie się zachciankom. Nie wierzyłam, że dzięki zakupom z listą uda się to zrobić. A jednak. Teraz, kiedy bardzo mam na coś ochotę, kiedy obsesyjnie myślę o tym, żeby coś kupić - odkładam to i daję sobie czas, np. do następnego dnia i kolejnych zakupów. Jeśli mi nie przejdzie - to zaczynam odkładać pieniądze i w końcu kupuję. Chociaż parę razy zdarzyło mi się już w sklepie z daną rzeczą w ręku i pieniędzmi w portfelu jednak się rozmyślić i nie kupić tego, czy tamtego. Wiecie jaka jest wtedy satysfakcja? Ogromna!  ;) 

Jak zrobic listę zakupów?

A skoro już przy listach, to jeśli jesteście tradycjonalistami, to mogą się Wam przydać wygodne karteczki, które dużo pomieszczą, a przy okazji stylowo wyglądają ;) Zerknijcie np. na zestaw notesików wraz z ołówkiem od Auzou. To zestaw 6, niedużych i podręcznych notesików w linie, posiadających 52 kartki każdy. Notesiki mają pięknie ilustrowane okładki utalentowanej Dinary Miraliptovej. Zestaw zawiera ołówek z gumką. Od razu proponuję Wam kupić dwa komplety, bo Wasze dzieci na pewno zapragną mieć swój zestaw ;) Moje w każdym razie chciały ;)

Warto też zacząć zapisywać swoje zakupy i kwoty jakie na nie wydaliście. To też pomoże porządkować wydatki i pokaże Wam no co wydajecie najwięcej. Jak już będziecie mieli tę wiedzę będzie można pomyśleć jak te wydatki lepiej rozplanować. Przydatny może być notes albo zeszyt, w którym wszystko zapiszecie w jednym miejscu. Fajnie może sprawdzić się notatnik Judith od Djeco. To notatnik na spirali z pięknymi ilustracjami z metalicznymi refleksami. Składa się z 88 kartek w linię, wszystkie ilustrowane małymi rysunkami. 

Przydadzą się też kolorowe długopisy. Mi zawsze pomagają porządkować zapiski. Każdą rzecz zapisuję innym kolorem i później, po otworzeniu notatnika wiem co, jak i dlaczego. Nie muszę się nawet wczytywać, bo po prostu wszystko widzę jak na dłoni. Długopisy zazwyczaj kupuję w zestawach, bo lubię, żeby wszystko do siebie pasowało ;) I wtedy też, mając ładny notes i fajne długopisy milej mi się siada do rozliczania wydatków. Bo przyznajcie, samo ich rozliczanie raczej do przyjemnych nie należy. Co innego kiedy liczymy wpływy, albo zaoszczędzone dzięki planowaniu zakupów pieniądze ;) 

Zerknijcie np. na zestaw długopisów żelowych od marki Janod. Długopisy mają poręczną, dość grubą obudowę z motywem uroczego jednorożca. W komplecie znajdują się dwa pomarańczowe i dwa różowe pisaki oraz po jednym w kolorach: żółtym, zielonym, niebieskim i fioletowym. Nadają się idealnie do robienia lub ozdabiania notatek, kaligrafowania czy kreślenia wzorków. No i oczywiście do podsumowania wydatków ;) 

Porównywanie cen i tworzenie list prezentowych 

Zawsze kiedy mam kupić coś większego, ale i wtedy - kiedy poluję na jakąś konkretną książkę, zabawkę czy kosmetyk - siadam przed komputerem i wprowadzam dany produkt do porównywarki cenowej. To bardzo fajny sposób na oszczędności - możemy porównać ceny i wybrać najkorzystniejszą dla nas ofertę. Tu warto pamiętać, że nie zawsze będzie to ta najniższa. Czasem zadecydują również takie kwestie jak koszt przesyłki czy programy lojalnościowe oferowane przez dany sklep.

Warto też zacząć tworzyć listy prezentowe. Nie tylko pomoże nam to otrzymać dokładnie to co chcemy, ale będzie miało również wpływ na środowisko. W jaki sposób? Ano w taki, że trafiony prezent oznacza, że nic nie wyląduje na śmietniku. Wiadomo, że jeśli zabawka albo jakaś inna rzecz nie trafi w gust obdarowywanego to będzie się przewalać w domu do tej pory, aż nie trafi na wysypisko bądź (w dobrym wypadku) w czyjeś inne ręce.

Listy prezentowe są też fajnym pomysłem, jeśli na coś nas nie stać, a bardzo chcemy to mieć. Wtedy, dzięki takiej liście właśnie, możemy poprosić o zrzutkę gości, których zaprosimy na urodziny malucha czy też swoje, albo o jeden, zrzutkowy prezent na święta. To dobre rozwiązanie i sami je praktykujemy od lat. Sprawdza się świetnie szczególnie przy dużych, konkretnych prezentach.

Duży prezent – pomysł na prezent dla dziecka

Weźmy np. taki Highwaykick1 2w1 Jeździk i hulajnoga 1-5 lat od Scoot&Ride. To idealne rozwiązanie dla aktywnych dzieci, w dodatku „rośnie” razem w nimi. Wysokość siedziska można regulować, a jego najniższa pozycja dostosowana jest do wzrostu stawiających pierwsze kroki maluszków i znajduje się na wysokości 22,5 cm. Bez używania narzędzi, za pomocą jednego guzika można w kilka sekund zamienić pojazd w hulajnogę na 3 kołach – obrócone siedzisko staje się jej przednią ramą. Wystarczy jeszcze przenieść kierownicę (montowana na klik) i gotowe! Teraz także starszak może rozpocząć swoją scaterską przygodę. Hulajnoga jest doskonale zbalansowana i stabilna, komfortowa i na dodatek wyjątkowo bezpieczna. Wyposażona została w opatentowany, rewolucyjny system safety-pad – tj. specjalną szeroką podkładkę, umieszczoną w dole przedniej części, która zapobiega m. in. przewróceniu się na nierównym terenie czy utknięciu kół. Jej pozycję w razie potrzeby również można regulować. Scoot & Ride Highwaykick stanie się towarzyszem zabaw dziecka na wiele lat. 

Z większych prezentów polecamy też dużą kuchnię drewnianą z akcesoriami Plume od Janod. Posiada okrągły, metalowy zlew, dwa „elektryczne” palniki, otwierany piekarnik z dwoma pokrętłami, dolną szafkę z drzwiczkami, dwie otwarte górne półki, a na tylnej ścianie (białej z oryginalnym wzorem w szare pióra) – wieszak z 3 haczykami i zegar. Do zestawu dołączone są ponadto akcesoria: metalowy garnek, łyżka do makaronu i szpatułka oraz 2 kartoniki-produkty spożywcze (makaron i ser). W bocznych ściankach mebel ma wygodne otwory do przenoszenia. Dzięki sporym rozmiarom i wielu akcesoriom zabawką może się bawić jednocześnie więcej niż jedno dziecko.

Pamiętajcie też, że można kupować z drugiej ręki. To duża oszczędność jeśli chodzi o rodzinny budżet, a np. książki czy ubranka dla maluszków mogą naprawdę służyć wielu dzieciom. Warto o tym pamiętać, zanim wydacie nie wiadomo jakie pieniądze na ubranko czy nowego konia na biegunach ;) 

Programy lojalnościowe, bony, karty prezentowe i zniżki 

Te wszystkie sposoby może nie dają Wam natychmiastowego efektu, ale to kwestia czasu, aż różnego rodzaju programy lojalnościowe czy zbieranie pieczątek za zakupy sprawi, że Wasz domowy budżet odetchnie. Naprawdę dużo sklepów obecnie prowadzi fajne programy zniżkowe, które faktycznie działają i pomagają oszczędzać. A sklep i tak zarobi swoje, bo przecież do niego wrócimy, jeśli będzie nam się dobrze kojarzyć. 

Fajną opcją, oprócz wspomnianych programów lojalnościowych są portale cashbackowe. Polega to na tym, że dokonując zakupów przez internet i mając zainstalowaną specjalną wtyczkę, możemy odzyskać jakąś część wydanych pieniędzy. Gromadzimy je na koncie w danym serwisie cashbackowym, a później możemy wydać na kolejne zakupy. Dodatkowo serwisy oferujące takie rozwiązania mają też czasem różne oferty przygotowane dla swoich użytkowników oraz specjalne vouchery czy zniżki. 

Programy lojalnościowe zaś również doceniają swoich użytkowników i dają im specjalne przywileje. Są to zniżki, drobne gratisy czy prezenty przy zakupach. Niby nic, a fajnie się człowiekowi robi na serduchu. 

Poduszka finansowa – dlaczego warto oszczędzać?

Kiedy decydujecie się na zakupy produktu, którego nie znacie, albo którego używaliście dawno temu, a teraz chcecie do niego wrócić i zastanawiacie się czy nic się w jego jakości nie zmieniło - zerknijcie na opinie. Najłatwiej dotrzeć do tych z internetu, ale pytajcie też znajomych czy rodzinę. Może akurat ktoś używa/używał i będzie mógł się wypowiedzieć. 

Zanim przejdziemy do pojęcia poduszki finansowej, warto zacząć od tego, czym są finanse osobiste, które inaczej możemy nazwać finansami gospodarstw domowych. To, jak podaje Wikipedia – część nauki o finansach zajmująca się zachowaniami gospodarstw domowych na rynku finansowym. Zajmują się m.in. analizą potrzeb finansowych gospodarstw domowych i sposobów ich zaspokajania, badaniami rynku usług finansowych gospodarstw domowych oraz diagnozą postaw konsumentów wobec poszczególnych instrumentów i produktów finansowych.

Finanse osobiste mają różne cele. Jednym z głównych jest zarządzanie majątkiem (czyli zgromadzenie majątku w odpowiedniej wysokości i skuteczne jego pomnażanie). Aby realizacja tego celu była możliwa, musimy wcześniej spełnić cele z niższych pięter piramidy.

I dalej za Wikipedią - można wymienić, że pierwszym z owych celów jest umiejętne zarządzanie gotówką. Co przez to rozumiemy? Już Wam mówię. Przede wszystkim będzie to prowadzenie budżetu domowego (w tym określanie źródeł wpływów i wydatków). Ale to nie wszystko - dodajmy tutaj jeszcze planowanie i kontrolowanie wydatków w czasie oraz zarządzanie płynnością. Ta ostatnia kwestia jest niezwykle ważna. Utrzymanie płynności w budżecie domowym pozwala bowiem z czasem odłożyć część pieniędzy na różne nieprzewidzianie sytuacje. I to jest właśnie wspomniana na początku poduszka finansowa, inaczej zwana buforem oszczędności. Takie coś powinien mieć każdy z nas. Nigdy nie wiadomo na co i kiedy dodatkowe pieniądze mogą nam się przydać. A ponadto, kiedy mamy jakąś rezerwę finansową, zapas - ułatwia nam to utrzymanie płynności i dalsze oszczędzanie. I to nie tylko na kilka miesięcy wprzód, ale też na cele dalekosiężne, jak chociażby edukacja dzieci. A ostatnim poziomem piramidy - również za Wikipedią - jest pozycja rentiera żyjącego z dochodów z wypracowanego i pomnożonego majątku. Każdy z nas pewnie chciałby znaleźć się na tym poziomie, mieć pieniądze i nie musieć chodzić do pracy ;) Ale do tego niestety długa droga. Podczas której oszczędzając tworzymy dla siebie lepszą przyszłość.  

Jak uczyć dzieci oszczędzania – zabawa w sklep 

Jeszcze jedną kwestię chciałam tu poruszyć. Mam na myśli edukację finansową dzieci. Czy i kiedy zacząć maluchy uczyć oszczędzania i zarządzania pieniędzmi? Jak najwcześniej! Naprawdę. Na rynku znajdziecie może nie dużo, ale kilka książek, które w prosty sposób tłumaczą już najmłodszym dzieciom pojęcia z dziedziny finansów i ekonomii. Należy do nich np. seria autorstwa Sylwii Wojciechowskiej o Julku i jego szczurku Ratce ze świetnymi ilustracjami Mirioli Dzik. Do tej pory ukazały się dwie pozycje - "Julek i dziura w budżecie" oraz "Julek i cały ten biznes". Fajna jest również książka "Kot Biznesik" Arkadiusza Błażycy. Polecam Wam poszukać tych pozycji i mieć je w swojej biblioteczce. Pomogą w zrozumieniu na pozór zawiłych sytuacji nie tylko dzieciom, ale również nam, dorosłym. 

Wiadomo nie od dziś, że najlepszym sposobem na naukę jest zabawa. Dlatego warto z dziećmi bawić się np. w sklep. Zobaczcie jakie rzeczy mogą Wam się przydać. Co więcej - są to produkty dobrej jakości, które posłużą na lata - nie tylko Waszym dzieciom. Zerknijcie np. na duży drewniany sklep Warzywniak od marki Janod. Zabawka wspomaga rozwój dziecka na wielu płaszczyznach: ćwiczy zdolności manualne, uczy cierpliwości oraz koncentracji, rozwija wyobraźnię i umiejętności społeczne. Ponadto dzięki miejscom na segregowane produktów maluch przyswaja sobie również umiejętność porządkowania rzeczy. W skład zestawu wchodzą:

• budka – stragan z markizą, ladą i 6 zintegrowanymi skrzynkami na warzywa i owoce, każda z nich ma z przodu małą tabliczkę, na której można kredą napisać cenę,
• 18 sztuk drewnianych warzyw i owoców (3 marchewki, 3 ziemniaki, 3 rzodkiewki, 3 jabłka, 3 banany i 3 truskawki),
• zegar z przesuwanymi wskazówkami do zawieszenia na sznurku,
• czarna tabliczka kredowa, również do zawieszenia,
• pudełko z kredą,
• kasa z szufladką na pieniądze,
• waga spożywcza,
• zestaw banknotów (po 3 sztuki w 3 nominałach – 10, 20 i 50) i monet (po 6 sztuk w 2 nominałach – 1 i 2),
• 6 pudełek imitujących produkty pożywcze– ser, ryż, suszone pomarańcze, kakao, makaron,
• 3 papierowe torby na zakupy.

Dzięki tak wielu akcesoriom zabawa warzywniakiem szybko się nie znudzi, może się nim też bawić więcej niż jedno dziecko jednocześnie. Elementy wykonane z drewna pomalowano bezpiecznymi dla dzieci farbami. Wszystkie akcesoria są precyzyjne i bardzo estetyczne, a zabawa nimi to sama przyjemność.

Ciekawie wygląda też zestaw owoców i warzyw od Djeco. To śliczna, kolorowa skrzyneczka z 12 warzywami i owocami. Wspaniała zabawka dla dzieci, które lubią bawić się w sklep. Pomocne także w nauce rozpoznawania warzyw i owoców.

Maluchom spodobać się może również Bistro skrzynka z owocami od Kids Concept. To idealny zestaw do zabawy w sklep czy restaurację. W drewnianej skrzynce znajdziemy takie owoce jak: truskawka, banan, cytryna, gruszka, jabłko i pomarańcze. Cytrynę można podzielić na dwie części i połączyć ponownie za pomocą rzepa. Warzywa wykonane są z drewna i z materiałowymi liśćmi. Zestaw zapewni dziecku wiele godzin zabawy, rozwijając umiejętności motoryczne dziecka, wyobraźnię oraz inspirują do kreatywnej zabawy. Będzie idealnym dodatkiem do drewnianego straganu, kuchni, a także lodówki z kolekcji Kids Concept. Zabaw w dom i sklep nie będzie końca :)

Z kolei marka Melisa&Doug ma w swojej ofercie drewniane artykuły spożywcze. Zestaw składa się z czterech skrzynek wypełnionych jedzeniem: pieczywem, mięsem i rybami, nabiałem oraz warzywami i owocami. W zestawie znajdziecie m.in.: masło, mleko, jajko, żółty ser, arbuza, banana, chleb, steka i rybkę.

Zerknijcie też na wiklinowy koszyk z warzywami i wiklinowy koszyk z owocami oraz wiklinowy koszyk z pieczywem od Tender Leaf Toys, a także drewniane jajka od tej samej marki. 

Pieniędzmi płacimy nie tylko w sklepie, ale też w restauracjach czy na straganach. Dlatego bawić się można również w lodziarnię. Przyda się do tego drewniany sklepik z lodami na magnesy od Tender Leaf Toys. Ten drewniany sklepik z lodami pozwoli dziecku przygotować przeróżne lody dla całej rodziny! Do wyboru są 4 rodzaje lodów na patyku i 4 różne lody w rożku. Nakładać je można za pomocą specjalnej łyżki. Dzięki ukrytym magnesom z łatwością nałożycie gałki lodów na rożki! Ten zestaw to świetna zabawa i jednocześnie nauka kreatywnego odgrywania ról oraz opowiadania historii, a dla starszych dzieci również prowadzenia budżetu i zarządzania pieniędzmi. Sklepik został wykonany z dbałością o każdy szczegół. Piękne pastelowe kolory i staranność wykonania sprawiają, że docenią go zarówno najmłodsi, jak i rodzice.  

A skoro już przy lodach jesteśmy, to zerknijcie na mini sklepik z lodami na patyku od Tender Leaf Toys oraz Bistro Lody w skrzynce od Kids Concept. 

Waga dla dzieci – drewniana waga szalkowa

Żeby sklep był jeszcze fajniejszy - przyda się go trochę doposażyć w sprzęty. Fajnie sprawdzi się w zabawie - i jako rzecz do nauki - drewniana waga od Little Dutch. To niezbędna rzecz do uwielbianej przez wszystkie dzieci zabawy w sklep. Waga posiada jedną tackę - szale na której możemy kłaść delikatne przedmioty i je zważyć. Utrzymana jest w delikatnej, pastelowej kolorystyce, charakterystycznej dla marki Little Dutch. 

Świetnie też prezentuje się waga szalkowa od Kids Concept. Drewniana waga szalkowa z odważnikami to spełnienie marzeń każdego malucha zaczynającego przygodę z kuchnią. Idealna do ważenia rzeczy w sklepie spożywczym, kiosku lub sklepie z warzywami. Przepiękna drewniana zabawka, która pozwala trenować liczenie, zdolności manualne oraz uczyć pojęć takich jak: ciężkie, lekkie, mało, dużo. Waga szalkowa zawiera 6 różnych odważników. 

Przydać się może również drewniana kasa sklepowa od Tender Leaf Toys. To świetna zabawka, która posłuży do nauki w zakresie finansów. W tej kolorowej drewnianej kasie sklepowej znajdziecie wysuwaną szufladę, w której schowacie papierowe banknoty i drewniane monety. Kasa ma 14 kolorowych przycisków oraz "wyświetlacz", do którego możecie wkładać tablice z nadrukiem artykułu, który naliczacie na kasę. Z tą zabawką dzieci czeka wspaniała zabawa, która uczy umiejętności społecznych oraz liczenia i wydawania reszty. 

Ciekawie prezentuje się również drewniany terminal płatniczy z akcesoriami od Tender Leaf Toys. W zestawie mamy drewniany terminal płatniczy z przyciskami oraz z czytnikiem do przeciągania kart, rachunki za zakupy, kartę płatniczą oraz portmonetkę z papierowymi banknotami, drewnianymi monetami, dowodem osobistym i kartą zdrowia. 

Pamiętajcie, że akcesoria, urządzenia kuchenne i kuchnie do zabawy pobudzają wyobraźnię. Dzieci uwielbiają naśladować dorosłych: ćwiczą interakcje społeczne podczas zakupów, pieczenia, pieczenia i gotowania. Tworzą swój własny, mały świat, w którym mogą bawić się ze swoimi przytulankami lub z rodzeństwem i przyjaciółmi. 

Dla starszych dzieci do gustu przypadnie gra Memo Lotto Sklep od Djeco. To świetna gra w stylu bingo memo z motywem sklepu, która sprawdzi się już dla trzylatków. Gra zawiera 4 tekturowe deseczki z wizerunkami różnych sklepów, 4 listy zakupów i 16 żetonów z przedmiotami, które można zakupić w sklepie. Partyjka może być pretekstem do przemycania wiedzy z zakresu edukacji finansowej. 

A na koniec jeszcze książka, która pozwoli maluchom oswoić się z robieniem zakupów. To "Kicia Kocia i Nunuś. Idziemy na zakupy" Anity Głowińskiej od Wydawnictwa Media Rodzina. To kolejny tomik dla najmłodszych maluchów – w niewielkim formacie i w twardej oprawie. Kicia Kocia i Nunuś samodzielnie robią zakupy. Nunuś jest bez wątpienia bardzo podekscytowany! Trzeba zapamiętać, co się chce kupić – potrzebne są jajka, mleko, jabłka i mydło. Nunuś o wszystkim pamięta i dzielnie pomaga Kici Koci. Książeczki o Kici Koci podbiły serca bardzo wielu przedszkolaków. Trudno bowiem znaleźć dziś półki w dziecięcych pokoikach, na których brakowałoby tej bohaterki. Nunuś natomiast to młodszy braciszek rezolutnej kotki i bohater podserii dla maluchów. Jak na maluszka przystało, historyjki o Nunusiu są dużo prostsze i prezentują najbliższą najmłodszym dzieciom rzeczywistość. Dodatkowo, zarówno format, jak i twarda oprawa książki przeznaczone są dla małych – ciekawskich i nie zawsze czystych rączek. 

I to tyle na dzisiaj. Dbajcie o swoje finanse! Niebawem zapraszam też na wpis o promocjach, połączony z przeglądem naszych nowości. Oj będzie się działo ;) 

A póki co życzę Wam dobrego dnia i do poczytania! 

Autorem tekstu jest:

Urszula Kowalewska

Dziennikarka, blogerka, mama dwóch chłopców. Zakochana w kocykach, otulaczach i kreatywnych zabawkach. Lubi testować produkty, a później dzielić się wiedzą z czytelnikami bloga.