Dobre Liski - Bezpieczne dzieci, spokojne Mamy
2024/04/20 14:50:49
false
cart icon
Twój koszyk 0 przedmioty
Brakuje 299,00 zł, do darmowej dostawy.
Dostawa: Od 11,90 zł
Wartość koszyka: 0,00 zł
Do kasy
Zaloguj się
Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta?

Zarejestruj się

Droga Mamo - zadbaj o siebie latem!

Droga Mamo - zadbaj o siebie latem!

Zadbajmy o siebie - szczególnie latem

Dbanie o siebie jest bardzo ważne. I to nie tylko w te ciepłe dni, ale przez cały rok. Jednak, kiedy żar się z nieba leje, a słońce przypieka - warto zadbać o zabezpieczenie skóry. Osobiście używam wysokich filtrów i niezbyt wystawiam się na słońce. Owszem, lubię czuć promienie na twarzy, ale czekam do późnego popołudnia, kiedy promieniowanie jest mniejsze, ale wciąż da się poczuć słońce na twarzy ;) 

Świetnie sprawdzi się krem przeciwsłoneczny w kulce z filtrem 50+ od Alphanova Sun. 

 

 

Krem z filtrem przeciwsłonecznym w kulce

Krem przeciwsłoneczny w kulce z filtrem 50+/ Alphanova Sun

 

Bio Krem przeciwsłoneczny z SPF50+ chroni skórę przed promieniowaniem UVA i UVB nawet w ekstremalnych sytuacjach. Jego formuła wzbogacona o aloes, olej jojoba i tamanu, jest w 100% naturalna bez szkodliwych substancji i filtrów chemicznych, konserwantów, parabenów oraz parafiny. Może być stosowany również w wodzie, gdyż nie zawiera substancji, które w jakikolwiek sposób zakłócają rozwój fauny i flory. Preparat ma delikatny zapach, lekko słodki, waniliowy. Nie pozostawia białej warstwy na skórze! Chroni od razu po nałożeniu i jest przeciwsłoneczny. 

A jeśli chcecie twarzy nadać trochę koloru bez wystawiania jej na słońce, przyda się Wam krem do twarzy z efektem delikatnie brązującym od Lullalove. 

 

 

Kobieca dłoń trzyma krem do twarzy

Krem do twarzy z efektem delikatnie brązującym/ Lullalove

 

Tak jak już wspominałam, twarzy nie warto opalać. Opalanie postarza ją i jest bardzo passe. A ten krem wystarczy zastosować na noc i zobaczyć jak działa. Na dzień nałóżcie zaś coś w wysokim filtrem i duże przeciwsłoneczne okulary. Skóra będzie jakby muśnięta słońcem, ale nie zostanie narażona na skutki działania promieniowania UV. Być może śpicie 9 godzin, a może budzicie się co godzinę. Pracujecie w pomieszczeniu z klimatyzacją lub macie bardzo sucho w domu. Albo Wasza skóra nie rozumie, że czas nastoletnich wyprysków już dawno powinien się skończyć, a przebarwienia są dobre dla emerytów ;) Może macie alabastrową skórę, której bardzo lubią pękać naczynka. A może po prostu Waszej skórze brak wewnętrznego blasku i rano wcale nie wygląda na wypoczętą i zrelaksowaną... Nie jesteście same. A gdybym Wam powiedziała, że można mieć skórę w kolorze... wakacji. Ale nie martwić się o plamy z samoopalacza, o odpowiednie dozowanie i pomarańczowe zacieki na brodzie, czy różnice pomiędzy twarzą a resztą ciała? Nie wierzycie? Sprawdźcie zatem działanie tego kremu. Ciekawostka jest taka, że w Polsce rośnie kwiat (nie dziko, ale się go uprawia) - niepokalanek pospolity. Ekstrakt z niego działa brązująco. Zupełnie niepozorny, a to własnie z niego robi się innowacyjny składnik "melanobronze". To on z dnia na dzień delikatnie brązuje skórę. Efekt zobaczycie już po pierwszej nocy. Pamiętajcie jednak, że efekt pigmentacji jest kwestią indywidualną. Każda skóra inaczej reaguje. W razie wątpliwości najlepiej wykonać test na kawałku skóry. W kremie znajdziecie także: olej z baobabu, słonecznikowy i z marchewki zapobiegają wysuszeniu skóry; wosk z borówki - silnie nawilża; macerat z gorzkiej pomarańczy - absolutny sztos! Pachnie obłędnie, a do tego łagodzi podrażnienia i rewitalizuje skórę; sok z liści aloesu - łagodzi podrażnienia, w kosmetyce używany od setek lat; glicerynę; witaminę E - bye bye wolne rodniki! Efekt brązujący będzie delikatnie pogłębiał się wraz z upływem dni i regularnego stosowania.  Krem można stosować codziennie lub do momentu uzyskania pożądanego odcienia skóry. I wrócić do niego po kilku dniach. Krem ma zapach pomarańczy. Pod kątem składu, nie ma przeciwwskazań do używania produktu przez kobiety w ciąży oraz karmiące piersią. Jednak nie ma badań, które zaświadczają, że są one 100% bezpieczne dla nich. Badania na ciężarnych nie były wykonywane.

Zawsze warto chronić też usta. Przyda się do tego szminka ochronna od Lullalove. 

 

 

Szminka ochronna i dużo opakowań z sercem

Szminka ochronna/ Lullalove

 

Uwaga, zakochacie się w tej pomadce! Pachnie bowiem... brzoskwiniowo. A przy tym cudownie nawilża i odżywia usta. Bazą są tu oleje, masła i wosk, a sekretem olej tamanu. Olej ten zawiera również nienasycone kwasy tłuszczowe, linolowy i oleinowy. Pomaga w regeneracji skóry, przyśpiesza gojenie się ran. W szmince znajdziesz także kosmetyczną witaminę E i C. Skład jest przejrzysty, bazuje na naturalnych składnikach, nie zawiera dziwnych zapychaczy czy wypełniaczy. Doskonale sprawdzi się przez cały rok, również jako maska na noc czy serum pod kolorową szminkę. Przyda się też do... pielęgnacji brwi!

Zdrowy egoizm - czyli coś, o co warto zawalczyć

Bardzo długo mi to zajęło, ale w końcu się nauczyłam. Każda mama, każda kobieta powinna mieć w ciągu dnia czas dla siebie. U mnie to święte minuty w łazience, w kąpieli. Mam czas by uspokoić gonitwę myśli, by poczytać i zrelaksować się. Zazwyczaj też wtedy na luzie mogę podjeść jakieś słodycze bez obawy, że nakryją mnie dzieci ;) Czy mam wyrzuty sumienia, że dzieci spędzają wtedy czas beze mnie? Albo, że o zgrozo czasem obejrzą bajkę! ;) początkowo miałam. Wiecie, te uczucie, że nikt nie zajmie się dziećmi lepiej niż my. Teraz już wiem, że najlepiej zajmuje się nimi szczęśliwy rodzic. Zadbany - fizycznie i psychicznie, mający czas na swoje pasje albo po prostu na wyciszenie się (kiedy dzieci są jeszcze malutkie i możecie wyrwać dla siebie samych mniej czasu). Czy to egoizm? Być może. Ale zdrowy i bardzo potrzebny. Pamiętajcie o balansie - to słowo klucz. Balans trzeba zachować. I dbać o jego utrzymanie. To naprawdę sprawi, że szczęście zagości w Waszym macierzyństwie ;) A wiadomo, że szczęściu trzeba pomagać ;) 

Jesteś w ciąży? Dbaj o siebie podwójnie

Kobiety w ciąży wymagają specjalnego traktowania? Myślę, że tak. I to nie tyle przez społeczeństwo (chociaż tu też mile widziane są malutkie gesty, jak ustąpienie miejsca, czy przepuszczenie w kolejce - co wcale nie jest takie oczywiste dla niektórych), ale również przez same siebie. Pamiętajmy o tym, żeby odpoczywać, zbierać siły na czas, kiedy maluszek będzie po drugiej stronie brzucha ;) A wierzcie mi - będą potrzebne :) 

Jeśli wkurzają Was ciuchy, które raptem robią się za małe, a najwygodniejszy na świecie dres w którym chodziłyście po domu nagle staje się przykusy - postawcie na szlafroki. Są wygodne, nie krępują ruchów, a dodatkowo przydadzą się przy porodzie ;) I później też. Bardzo fajnie prezentuje się szlafrok dla kobiet w ciąży i dla mam Natura od BabySteps.

 

 

Kobieta w szlafroku przytula dziecko

Szlafrok dla kobiet w ciąży i dla mam Natura/ BabySteps

 

Piękno, elegancja i prostota - to 3 słowa, które najlepiej opisują ten szlafrok. Został stworzony z myślą o mamach. Niezwykle uniwersalny krój kimona i miękki dzianinowy materiał pozwolą poczuć się niezwykle komfortowo za każdym razem gdy go nałożycie. Jego uniwersalny rozmiar sprawia, że ten szlafrok świetnie sprawi się na co dzień dla każdej kobietki, również w okresie ciąży przy rosnącym brzuszku, jak i po porodzie. Ta sama marka ma w swojej ofercie piękny szlafrok/ kimono Linen dla kobiet w ciąży i dla mam Cloud Dancer.

 

 

Kobieta, blondynka stoi w jasnym szlafroku

Szlafrok/ kimono Linen dla kobiet w ciąży i dla mam Cloud Dancer/ BabySteps

 

Szlafrok wiskoza-len to projekt, który jest stworzony z myślą o najważniejszych istotach dla dzieci - z myślą o mamach. Dostępny jest też w innych kolorach. Bardzo wygodny będzie na pewno szary szlafrok z dresówki od Lullalove.

 

Kobieta w szlafroku z dresówki

Szary szlafrok z dresówki/ Lullalove

 

Wygodny szlafrok o kroju kimono w wersji midi. Elegancki i świetnie skrojony, a przy tym naprawdę wygodny. Sprawdzi się po kąpieli i do spędzania czasu w domu. Krój świetnie leży na każdej sylwetce, a pomieści nawet rosnący, ciążowy brzuszek. Będzie wygodny dla kobiet karmiących piersią. Dostępny jest również w kolorze różowym.

Na samym początku macierzyńskiej drogi przyda się Wam lanolina! I to nie tylko do smarowania brodawek, ale tak naprawdę praktycznie do wszystkiego. Przyda się na spierzchnięte usta i nie tylko. Fajnie sprawdzi się Lanolina HPA od marki Lansinoh. 

 

 

Kobieta siedzi na łóżku i karmi dziecko piersią

Lanolina HPA/ Lansinoh

 

To produkt pochodzenia naturalnego o właściwościach ochronnych, natłuszczających i zmiękczających. Przyspiesza gojenie ran, uszkodzenia naskórka. Nadaje się do stosowania na podrażnione i popękane brodawki w czasie ciąży i karmienia piersią. Nie musi być usuwana przed karmieniem. Łagodzi stany zapalne i odparzenia. Nawilża skórę, tworząc na niej warstwę okluzyjną, zapobiegającą nadmiernej utracie wody. Chroni przed działaniami szkodliwych czynników atmosferycznych. Zapobiega keratynizacji – nadmiernemu narastaniu naskórka. Jest odpowiednia do pielęgnacji skóry atopowej i nadaje skórze zdrowy wygląd i elastyczność. Jest hypoalergiczna, bezwonna, bezsmakowa, bezbarwna. Do wyboru macie dwie pojemności: 10 ml oraz 40 ml. Zerknijcie też na organiczny balsam do brodawek piersi od tej samej marki oraz na maść na brodawki PureLan od Medeli. 

 

Długa kąpiel i dobra książka - sposób na relaks

Po całym dniu mama ma prawo do odpoczynku. Ja najlepiej relaksuję się w wannie. Przy okazji kąpieli można zrobić sobie prawdziwe, domowe SPA. Zacząć warto od maski do włosów emolientowo-humektantowej od Lullalove.

 

 

Maska do włosów w słoiczku

Maska do włosów emolientowo-humektantowa/ Lullalove

 

Maska do pielęgnacji włosów o składzie bogatym w emolienty i humektanty z małym dodatkiem protein. Połączenie substancji nawilżających z zatrzymującymi wodę, ułatwia ujarzmienie włosów. Niedobór emolientów może być przyczyną suchości i puszenia się włosów oraz ich kołtunienia. Maska ma zbalansowane proporcje składników, aby wzajemnie się uzupełniały bez nadmiernego obciążenia włosów. W masce jest także mały dodatek protein w postaci jedwabiu. Dzięki temu łączy ona wszystkie elementy równowagi PEH i jest łatwa w stosowaniu dla osób, które nie chcą poświęcać zbyt wiele czasu na tzw. włosing, ale chciałyby spróbować tego sposobu dbania o włosy. Maska ma przyjemny, orientalny zapach. Dedykowana włosom puszącym się, suchym z tendencją do plątania. Polubią ją włosy średnio i wysokoporowate. 

Fajnie też sprawdzi się ziołowa maska do włosów również od Lullalove. 

 

 

Ziołowa maska do włosów i inne kosmetyki z linii

Ziołowa maska do włosów/ Lullalove

 

Ziołowa, emolientow-humektantowa maska do włosów szorstkich i matowych, na bazie olejów z pestek winogron, słodkich migdałów i rycynowego, z dodatkiem gliceryny oraz panthenolu. W składzie także ekstrakty ze skrzypu polnego i pokrzywy, witamina b3 oraz olejki eteryczne z lawendy i macierzanki. Humektanty odpowiedzialne są za nawilżenie, a emolienty za zatrzymanie wody pod sobą. Dzięki temu włosy stają się gładkie i nie puszą się. Dedykowana włosom słabym, wypadającym i zniszczonym.

Zerknijcie też na ziołowy oczyszczający szampon do włosów tej samej marki. To specjalistyczny ziołowy szampon o delikatnym składzie, ale skutecznej mocy oczyszczania skóry głowy. Bazą są tu organiczne substancje myjące oraz gliceryna, panthenol, wit. B3 i ekstrakty roślinne. Polecany zarówno kobietom jak i mężczyznom, szczególnie w przypadku włosów wypadających i słabych. Bardzo dobrze oczyszcza, nie podrażniając skóry głowy. Jest gęsty i odpowiednio się pieni. Może być używany codziennie, również przez osoby o cienkich włosach. Ma przyjemny, naturalnie ziołowy zapach. Dla osób o problematycznej skórze głowy, przetłuszczającej się, swędzącej czy z łupieżem (suchym i tłustym). Także borykających się z problemem wypadania włosów. 

Lullalove ma też w ofercie bardzo fajny kosmetyk - olejowo-ziołową wcierkę do włosów.  

 

 

Olejowo-ziołowa wcierka do włosów w opakowaniu - buteleczce z pompką

Olejowo-ziołowa wcierka do włosów/ Lullalove

 

Wcierka na bazie olejów z winogron, czarnuszki, arganowego i laurowego, z dodatkiem wit. E i B, ekstraktu z pokrzywy i olejku eterycznego z tymianku. Rekomendowana do włosów wypadających, słabych oraz problematycznej skóry głowy. Składniki wpływają ma poprawę stanu skóry głowy, łamliwość i kruchość włosów oraz kondycję ich wzrostu. Masaż skóry głowy poprawia krążenie, wzmacnia cebulki włosów i rozluźnia napięcie. Dedykowana osobom z problemami z wypadaniem włosów, słabym ich wzrostem, łupieżem, swędzeniem i suchością, a jednocześnie - przetłuszczaniem się skóry głowy. To dlatego, że jej składniki balansują pracę gruczołów, jednocześnie stymulując i wzmacniając cebulki włosów. Oleje, ekstrakty i witaminy mogą realnie wpłynąć na nadmierne wypadanie włosów czy ich słaby wzrost. Ze względu na skład, doskonale sprawdzi się zarówno w formie aktywnej wcierki do skóry głowy, jak i do olejowania włosów o średniej i wysokiej porowatości. 

I w końcu serum na włosy i końcówki

 

 

Serum na włosy i zielony grzebień

Serum na włosy i końcówki/ Lullalove

 

Naturalne, lekkie serum ochronne na włosy, ze szczególnym uwzględnieniem końcówek. Formuła oparta na kwasie mlekowym, soku z aloesu, kwasie hialuronowym i witaminie B3, sprawdzi się na włosach z rozszerzonymi łuskami, suchych i niesfornych. Składniki to głównie humektanty odpowiedzialne za nawilżenie włosów. Kwas mlekowy ma działanie odżywiające i domykające łuski. Serum ma lekką formę i nie obciąża włosów.

Z maską nałożoną na włosy można wskoczyć do wanny i delektować się kąpielą. Pomóc w tym może pachnący i delikatny puder do kąpieli z bławatkiem od Hagi Cosmetics. 

 

 

Puder do kąpieli z bławatkiem w słoiczku

Pachnący i delikatny puder do kąpieli z bławatkiem/ Hagi Cosmetics

 

Naturalny puder do kąpieli z masłem shea, olejem ze słodkich migdałów oraz olejkami eterycznymi z szałwii, lawendy i grejpfruta. Masło shea zawiera naturalną alantoinę oraz witaminę E i NNKT. Łagodny olej ze słodkich migdałów poprawia kondycję skóry, a wraz z olejkiem grejpfrutowym daje poczucie troskliwej pielęgnacji. Kąpiel działa odprężająco i oczyszczająco, a dobór olejków odświeża i przynosi ulgę ciału i duszy. Produkt przeznaczony jest do skóry delikatnej. Zerknijcie też na inne propozycje marki: sól morską z kozim mlekiem, puder do kąpieli z kozim mlekiem oraz puder do kąpieli z nagietkiem

Bardzo ciekawym kosmetykiem, który warto mieć w kosmetyczce szczególnie latem to hydrolat różany od Lullalove. 

 

 

Hydrolat różany trzymany w dłoni przez kobietę

Hydrolat różany/ Lullalove

 

Bardzo uniwersalny i wydajny hydrolat (czyli woda kwiatowa) z róży damasceńskiej z wygodnym atomizerem. Zamknięty w wygodnej butelce, którą można nosić na co dzień w torebce np. do odświeżenia skóry. Hydrolat ten powstaje metodą podwójnej destylacji wodno-parowej kwiatów róży damasceńskiej. Dzięki temu zachowuje cenne składniki i substancje aktywne zawarte bezpośrednio w roślinie. Nadaje się dla cery naczynkowej, wrażliwej, suchej, normalnej. Róża wykazuje działanie oczyszczające, łagodzące i antyoksydacyjne. Hydrolat różany stymuluje mikrokrążenie i pozytywnie wpływa na zamykanie naczyń krwionośnych, dlatego polecany jest skórze ze skłonnością do pękania naczynek. Regeneruje naskórek, więc idealnie sprawdzi się również do skóry dojrzałej. Doskonale odświeża twarz w upalne dni. Produkt może być stosowany również na makijaż. Nie powoduje wysuszenia skóry. Pachnie delikatnie różą, przez co działa też aromoterapeutycznie - poprawia nastrój. Hydrolat zastępuje tonik i doskonale wyrównuje ph skóry. Jest przeznaczony do codziennego stosowania. Wystarczy spryskać nim skórę bezpośrednio po jej oczyszczeniu/myciu, a przed nałożeniem kremu. Świetnie sprawdza się do przygotowania maseczki z glinki. Spryskując twarz, omijając okolice oczu lub przetrzeć je po aplikacji (szczególnie osoby, o wrażliwych oczach). Może być stosowany do pielęgnacji włosów i skóry głowy (jako wcierka). Sprawdzi się jako woda po goleniu - redukując podrażnienie skóry i zapobiegając wrastaniu włosków. Ze względu na zapach, może być używany jako naturalny odświeżać np. do poduszki, przed snem. Jest doskonałą mgiełką odświeżającą w ciągu dnia i utrwalającą makijaż. 

Fajnie też sprawdza się kwas hialuronowy 3% od Lullalove. Na pewno o nim słyszeliście - że jest w kremach, żelach pod prysznic, szamponach, maskach, ale też kroplach do oczu czy suplementach diety. Stosowany jest także w medycynie. Nie bez powodu kwas hialuronowy HA to bestseller ostatnich lat. Ze względu na swoje właściwości naturalnie wchodzi też w skład naszej skóry, chociaż z wiekiem zaczyna nam go brakować. U osób po 70 roku życia, jest go o 80% mniej w skórze, niż u 20- latka! To on jest odpowiedzialny za jędrność naszej skóry. Co ważne, usprawnia gojenie się ran i może wygładzać blizny. Doskonale nawilża skórę. Kwas hialuronowy wiąże wodę z włóknami kolagenowymi. Jedna cząsteczka kwasu może wiązać do 250 cząsteczek wody! Czym większy procent kwasu, tym więcej kwasu i roztworze. Ma żelową konsystencję. Można rozrobić go z olejem, który ułatwia jego wchłanianie. A jak go stosować? Jeśli chodzi o skórę - najpierw nakładamy kwas hialuronowy, potem olej lub krem. Możecie także wymieszać kwas od razu z kosmetykiem. Najlepiej nakładać go na zwilżoną skórę. Jeśli dacie go za dużo - może się zrolować. Możliwe uczucie ściągnięcia to naturalny efekt wiązania wody. Może być stosowany codziennie. Jeśli zaś chodzi o włosy - należy dodać kroplę kwasu do odżywki lub kilka kropel do maski na włosy. Można też wcierać kwas bezpośrednio w skórę głowy. Działa przeciwzapalnie, a dodatkowo pobudza cebulki włosów do wzrostu. Kwas hialuronowy jest substancją fizjologiczną i biozgodną. Oznacza to, że jest bezpieczny dla organizmu. 

Zerknijcie też na oleje. Mają cudowną moc i naprawdę pomagają nie tylko w utrzymaniu młodości i blasku skóry, ale też w relaksie. Ciekawie prezentuje się olej arganowy od Lullalove. 

 

 

Olej arganowy w ciemnej butelce z kroplomierzem

Olej arganowy/ Lullalove

 

To jeden z najcenniejszych i najdroższych olejków stosowanych w kosmetyce. Pozyskuje się go z orzechów drzewa arganowego. A produkcja 1 litra trwa ponad 20 godzin! Dlatego nazywa się go marokańskim złotem. Można stosować go na włosy, w celu ich regeneracji. Najlepiej na noc lub jako maskę na 1h przed myciem włosów. Udowodniono, że przyśpiesza porost włosów i je wzmacnia. Stosowany na paznokcie wzmocni płytkę i zmiękczy skórki. Połączcie go z sokiem z cytryny dla lepszego efektu. Wykonajcie nim masaż twarzy, stóp i całego ciała. Dodajcie do maseczki z glinki na twarz. A teraz najważniejsze - olej ten wykazuje działanie silnie regenerujące. Można stosować go pod oczy i na okolice ust w formie kuracji na noc. Spłyci zmarszczki, napnie skórę. Doskonale sprawdza się przy AZS. Na co dzień może chronić skórę przed działaniem czynników zewnętrznym takich jak wiatr, słońce czy chłód. Ma wysoką zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych. Dzięki temu łagodzi podrażnienia i przyspiesza gojenie wyprysków. Polecany w problemach z trądzikiem, AZS, opryszczką czy na egzemy. Zapobiega powstawaniu blizn i przebarwień, przez co świetnie sprawdza się w ciąży i w połogu. Uelastycznia skórę, więc warto masować nim zmieniającą się skórę na biuście, brzuchu, udach i pośladkach. Olej arganowy może być stosowany u niemowląt i dzieci. Bezpośrednio na skórę lub dodany do kąpieli. To świetny, luksusowy produkt w dużej butelce. Zaproście go do siebie. 

Fajnie też sprawdzą się olej jojoba - płynny wosk czy też olej lawendowy.  

Warto też trochę poszczotkować ciało. Fajnie sprawdzi się profesjonalna szczotka do twarzy i szyi od Lullalove.

 

Szczotki do twarzy z opakowaniem

Profesjonalna szczotka do twarzy i szyi/ Lullalove

 

Jaka powinna być idealna szczotka do szczotkowania twarzy? Delikatna dla skóry! Przed stworzeniem tej szczotki, testowano różne włosia. Jednak i tampico (agawa), szczecina czy nawet delikatna kozina, były zbyt ostre dla cienkiej skóry twarzy. W szczotkowaniu bowiem chodzi nie o zadrapania i ból, a pobudzenie krążenia (efekt lekkiego zaczerwienienia), prawidłowy drenaż limfatyczny i delikatne złuszczenie martwego naskórka. Nie jest to typowy peeling ani zwykły masaż. Korzyści ze szczotkowania twarzy jest wiele. Wymienić warto chociażby fakt, że przy używaniu następuje poprawa krążenia, oczyszczenie skóry, poprawa jędrności skóry, poprawa owalu twarzy, rozluźnienie napięcia mięśni twarzy, drenaż limfatyczny. Możecie też wybrać ostrą, okrągłą szczotkę do szczotkowania ciała - kokos od Lullalove, szczotkę do ciała z rączką, szczotkę do masażu na sucho Tampico oraz szczotkę do biustu - wszystkie również od Lullalove.

 

 

Kobieta szczotkuje nogę szczotką z długą rączką

Szczotka do ciała z rączką, średnia twardość/ Lullalove

 

Szczotka do ciała z rączką to produkt, któremu warto się przyjrzeć. To młodsza siostra ostrej szczotki tampico, która podbiła miliony serc swoim efektem szczotkowania na sucho. Tę pokochają wrażliwsze części ciała i te trudno dostępne, jak plecy. Jeśli jesteście początkujące - wybierzcie tę opcję. Szczotkę można wykorzystać na dwa sposoby: do szczotkowania ciała na sucho i na mokro. Zastosowane tu włosie to szczecina. Jej idealna długość sprawia, że skutecznie peelinguje ciało, pomagając pozbyć się martwego naskórka, rozluźnić napięcie, poprawić drenaż limfatyczny i złagodzić skutki nadmiernego zatrzymywania wody. A po co w ogóle szczotkować ciało? Dla swojego zdrowia! Nie chodzi tu tylko o walkę z cellulitem czy świeżymi rozstępami. Ani nawet o to, że taka prosta technika realnie ujędrnia skórę. Chodzi o Was! Szczotka przyjmie wszystko i o nic nie zapyta. Możecie wyżyć na niej wszelkie napięcia z całego dnia. Te, które zostają w ramionach, brzuchu, pośladkach, ale też i w... głowie. Szczotkowanie to masaż rozluźniający napięcie mięśni. Zajmuje tylko 3-5 minut, a ten czas i tak upłynie, więc co Wam szkodzi? Zamiast na przeglądanie FB, przeznaczcie go dla siebie. Szczotkę wyróżnia solidna rękojeść wykonana z kilku płatów drewna, sklejonych razem tak, aby wytrzymać wilgoć.

W kąpieli można też poczytać. Jak już odprężycie się przy jakiejś lekkiej lekturze, możecie też sięgnąć po książki na temat macierzyństwa - i nie tylko. Świetnie czyta się książkę "Noszę" Magdaleny Cichońskiej i Aleksandry Kramkowskiej od Wydawnictwa Moroszka. 

 

 

Okładka książki o noszeniu dzieci

Noszę/ Wydawnictwo Moroszka

 

To książka o noszeniu bliskości. W przystępny sposób przekazuje wiedzę o budowaniu z dzieckiem emocjonalnej więzi już w trakcie ciąży, uświadamia znaczenie porodu, tłumaczy trudny czas połogu i wyjaśnia, jak to możliwe, że sposób, w jaki podnosisz noworodka, ma wpływ na jego dorosłe życie.
W tej książce znajdziesz (prawie) wszystko na temat chustonoszenia, a także odpowiedzi na pytania, które jeszcze nie zostały zadane - ta wiedza pozwoli Wam stać się jeszcze bardziej świadomym rodzicem. Razem z "Noszę" wybierzecie się w podróż dookoła świata, zobaczycie, jak noszono dzieci w innych krajach i kulturach oraz jak różnorodne bywają "narzędzia" bliskości. Poznacie historię noszenia w Polsce, a także otrzymacie solidną dawkę wiedzy o chustach, które tylko czekają, by zrobić z nich użytek. Pozwólcie tej książce przekonać się, że bliskość to nie moda, ale przede wszystkim miłość, ciepło, kultywowanie tradycji przodków i powrót do tego, co głęboko zakorzenione w naszych sercach.

Fajnie i lekko czyta się też książkę "Dziecko od A do Z" Tiny Payne Bryson z Wydawnictwa Mamania.  Smoczek czy kciuk? Stałe pokarmy wcześniej czy później? Kiedy na nocnik, kiedy do własnego łóżka i kiedy wreszcie zacznie przesypiać noc?! Odwieczne pytania stawiane każdego dnia (i nocy) przez rodziców. Do tego nowsze zagadnienia: szczepienia, chodziki, alergie. I te najnowsze: czas spędzany przed ekranem i prezentowanie dzieci w mediach społecznościowych. Jak się w tym wszystkim połapać, co wybrać, jaką podjąć decyzję? Sprawdźmy, co o tym mówi nauka! Współautorka bestsellerów dla rodziców i wieloletnia współpracowniczka Daniela J. Siegela zaprzęgła badania naukowe do poszukiwania odpowiedzi na aż 60 nurtujących rodziców zagadnień. Nie musicie już słuchać sprzecznych rad i docierać na krańce internetu, aby dokonywać słusznych wyborów. Każdy problem omówiony jest w jasny i przejrzysty sposób: otrzymujemy dwa punkty widzenia na dany temat, zwięzłe informacje naukowe i podsumowanie. Jeśli nauka nie wypowiada się jednoznacznie, autorka pomaga podjąć taką decyzję, aby jak najlepiej pasowała do konkretnego dziecka i konkretnej rodziny. 

I to by było na tyle. Pamiętajcie by dbać o siebie każdego dnia i pielęgnować zdrowy egoizm. I... do poczytania następnym razem! 

 

 

Autorem tekstu jest:
Autor tekstu
Urszula Kowalewska

Dziennikarka, blogerka, mama dwóch chłopców. Zakochana w kocykach, otulaczach i kreatywnych zabawkach. Lubi testować produkty, a później dzielić się wiedzą z czytelnikami bloga.

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium