Dobre Liski - Bezpieczne dzieci, spokojne Mamy
2024/04/19 22:57:33
false
cart icon
Twój koszyk 0 przedmioty
Brakuje 299,00 zł, do darmowej dostawy.
Dostawa: Od 11,90 zł
Wartość koszyka: 0,00 zł
Do kasy
Zaloguj się
Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta?

Zarejestruj się

Jak bezboleśnie rozszerzyć dietę

Jak bezboleśnie rozszerzyć dietę

Obecnie zalecenia są takie, by rozszerzanie diety zacząć kiedy dziecko wykaże gotowość. Jest kilka wyznaczników, m.in. czy dziecko już samo siedzi i czy jedzenie w jakikolwiek sposób je interesuje. WHO zaleca wyłączne karmienie piersią (lub mieszanką) do 6 miesiąca życia. A później, jeśli wyznaczniki gotowości są spełnione - rozpocząć podawanie posiłków stałych. Ale bez jakiegoś dzikiego szału. Nadal podstawą diety powinno być mleko. Przynajmniej do roku. Te początkowe zetknięcie z jedzeniem jest bardziej zabawą. Dlatego nie spinajcie się i nie martwcie, jeśli większość z ugotowanego przez Was w pocie czoła ziemniaka czy brokuła wyląduje na podłodze, ścianach i wtarte we włosy czy śliniaczek. Wszystko bez nerwów i powoli. Dziecko nauczy się i zacznie super jeść zanim się obejrzycie.
Zanim zaczniecie rozszerzanie, ba! Zanim nawet jeszcze o tym pomyślicie - poczytajcie.

Poradniki do zadań specjalnych

Tak jak już wcześniej wspomniałam dietę możemy rozszerzać na kilka sposobów. Albo podając gotowe dania ze słoiczka, albo papki - dania zblendowane lub przetarte. Jest też metoda BLW czyli „Baby led weaning” - "Bobas Lubi Wybór". Polega z grubsza na stopniowym odstawianiu dziecka od pokarmów mlecznych całkowicie sterowanym przez dziecko. Omijamy etap papek i karmienia łyżeczką. Zamiast tego dajemy dziecku jedzenie do rączki i pozwalamy mu na samodzielne jedzenie od pierwszego posiłku. Ufamy przy tym dziecku i jego możliwościom. Więcej o metodzie, historii, trendach i zasadach przeczytacie w książce "Bobas lubi wybór". Znajdziecie tu również m.in. pomysły na zdrowe śniadania, obiady, kolacje i przekąski oraz tabelę wartości odżywczych. Z kolei w książce "Bobas lubi wybór. Książka kucharska" znajdziecie ponad 130 przepisów na każdą porę dnia. Są dostosowane do potrzeb dzieci w różnym wieku. A co jeszcze? Proste porady: od czego zacząć rozszerzanie diety; niezbędne informacje na temat żywienia i bezpiecznego jedzenia; pomysły na szybkie przekąski i posiłki oraz anegdoty z życia rodzin stosujących BLW.

 

Klik


Garść prostych przepisów znaleźć można w serii książek powstałych na bazie popularnego bloga "alaantkowe blw". Na początek warto sięgnąć po bestsellerową już pozycję "Alaantkowe BLW" Joanny Anger i Anny Piszczek. Znajdziecie w niej 150 zdrowych i prostych przepisów dla dziecka i całej rodziny.

 

Klik

 

W serii jest jeszcze "Nowe Alaantkowe BLW" - gdzie autorki proponują ponad sto nowych przepisów, wśród których znajdują się m.in.: smaczne śniadania, od których cała rodzina może zacząć nowy dzień; pożywne przekąski, które można zabrać ze sobą na spacer, na piknik lub na plac zabaw; nowe wersje tradycyjnych zup, które zapewnią mnóstwo energii ruchliwym maluchom. W książce znajdują się również przykładowe jadłospisy (na upały i na zimowe dni, na weekendy i czas choroby, wegetariańskie i na początek rozszerzania diety), dzięki którym łatwiej zaplanować posiłki na cały dzień. Aż w końcu mamy nowość - "Alaantkowe BLW. Rośniemy". Wiadomo, że dzieci potrafią przy jedzeniu wybrzydzać, grymasić i tygodniami jeść to samo. Autorki proponują więc przepisy na dania, które wpisują się w preferencje dzieci, mają szanse spełnić ich kryteria, zapewniają wszystkie niezbędne składniki odżywcze, a jednocześnie są proste i szybkie w przygotowaniu oraz, oczywiście – smaczne! Znajdziecie tu m.in. przepisy na: domowe pieczywo i inne wypieki, wartościowe śniadania, szybkie dania obiadowe, zdrowe desery, przepisy na imprezy dla dzieci,a także porady kuchenne i wiele podpowiedzi ułatwiających kulinarne działania – również dla rodziców alergików. Wszystkie książki zostały wydane przez Wydawnictwo Mamania.

Pierwsze kaszki - pyszne i zdrowe
Po wprowadzeniu warzyw i owoców możemy zacząć wprowadzać również kasze. Warto zapomnieć o tych od topowych producentów, bo oprócz wartości odżywczych pełno w nich cukrów i nie tylko. Wybierajcie na początek te, które są bio i najlepiej jednoskładnikowe. Bez dodatku cukru. Jeśli chcemy, żeby kaszka była słodka - zawsze można dodać świeże owoce, orzechy czy wiórki kokosowe i przyprawy, na przykład cynamon. Ciekawie, i co ważniejsze bardzo smacznie i zdrowo, prezentują się kaszki od Mamuko. W ofercie znajdziecie m.in. organiczną kaszkę z jasnej gryki.

 

Klik

 

Kaszki Mamuko trzeba podgotować (ze względu na ich minimalny stopień przetworzenia) a jednocześnie ich przygotowanie jest tylko minimalnie dłuższe od przygotowania kaszek błyskawicznych. Mamuko przygotowywane są przy użyciu wyjątkowej, opatentowanej technologii, która pozwala zachować im znaczną część naturalnych wartości odżywczych, minerałów i witamin, głównie dzięki nowatorskiej metodzie czyszczenia ziaren oraz dzięki temu, że nie podlegają żadnej obróbce termicznej. Są idealne dla mam, które chcą karmić swoje dzieci naturalnymi produktami i dla tych, które w pośpiechu, ale z wielką starannością przygotowują posiłki. Mamuko to różnej grubości ziarna zbóż pozbawione dodatku mleka i cukru. Ziarno przed podaniem należy krótko zagotować, co jest niezbędne dla zachowania świeżości dania oraz dla pewności pozbycia się ewentualnych bakterii. Po pięciu minutach gotowania kaszka nadaje się do spożycia z dodatkiem mleka mamy, mleka modyfikowanego lub innego. Niestandardowe połączenie ziaren zbóż w kaszkach Mamuko pozwala na wprowadzenie zróżnicowanego menu w czasie rozszerzania diety niemowląt i dzieci. Naprawdę warto spróbować.

Miseczki i talerzyki - czyli piękna i funkcjonalna zastawa dla malucha

Kaszki najlepiej jeść z miseczki. Na przykład silikonowej miseczki z pokrywką od Minikoioi. Została zaprojektowana do pierwszych posiłków, pomaga w rozwijaniu zdolności motorycznych i nauce samodzielnego jedzenia. Zintegrowana podstawa z przyssawką zapobiega przesuwaniu i zrzucaniu miseczki przez dziecko w czasie jedzenia. Dzięki praktycznej pokrywce łatwo zamienić miseczkę w pojemnik do przechowywania żywności.

 

Klik

 

Ciekawie wygląda również doidy bowl. To wielofunkcyjna Miseczka-Talerzyk Doidy, która podobnie jak kultowy już kubeczek tejże marki ma ścięty kształt. Innowacyjny design ułatwia dziecku nabieranie porcji i minimalizuje wypadanie jedzenia z naczynia. Miska samoistnie przysysa się do każdej gładkiej powierzchni. Wykonana jest w 100% z wysokiej jakości silikonu spożywczego, nie zawiera toksycznego BPA, ftalanów, PVC i metali ciężkich. Pełni funkcję talerzyka i miseczki, można w niej serwować śniadanie, pierwsze i drugie danie, podwieczorek i kolację - zarówno w stałej jak i płynnej formie.

 

Klik

 

Z kolei silikonowa miseczka z podkładką 2 w 1 Mini Bowl od EZPZ uniemożliwi maluchowi zrzucanie naczyń na ziemię. Mój syn jest właśnie na tym etapie, że najlepiej jest jeść bez talerza czy miseczki. Prosto z tacki krzesełka do karmienia, a jeszcze lepiej wprost z podłogi ;) Myślę, że taka miseczka mogłaby nam się przydać. I uratować moje, nieco już nadszarpnięte, nerwy ;) Ta innowacyjna silikonowa podkładka mocno przywiera do stołu czy innej gładkiej powierzchni, na której ją położysz. Dzięki temu małe dziecko (prawie na pewno) nie będzie w stanie jej przesunąć czy zrzucić. Jest dość wysoka – 3 cm – i sprawia, że malec może się z łatwością uczyć samodzielnego jedzenia zup, kaszek czy innych płynnych posiłków. Mata pasuje do większości tac na wysokie krzesełka, w tym do modeli oszczędzających przestrzeń. Nadaje się do serwowania zarówno zimnych, jak i ciepłych potraw.

 

Klik


Do przekąsek, ale nie tylko, przyda się kubek niewysypek Snug z silikonową nakładką od marki Boon. Koniec biegania z odkurzaczem czy zmiotką obok dzieci jedzących na przykład płatki czy malutkie ciasteczka. Poręczne, silikonowe nakładki przekształcają kubki w fortecę z przekąskami. Zestaw zawiera 2 pojemniki i 2 nakładki. To więcej chrupania, mniej bałaganu.

 

Klik

 

Przekąski można maluchom podać również w silikonowym pojemniku kurze od Innobaby. Innobaby Chicken pozwoli na przykład szybko i łatwo włożyć warzywa lub jajka do kuchenki mikrofalowej, czy stworzyć zabawne galaretki w kształcie serca i kwiatka. Pojemnika można nawet używać w piekarniku do pieczenia mini babeczek. Wygląd kurczaka pomaga tworzyć różnorodne ciekawe potrawy i zachęca do zdrowego odżywiania od najmłodszych lat. W komplecie dołączona jest silikonowa pokrywka. Pojemnik jest idealny do: warzyw na parze, jajek w koszulce, lodów, galaretek, babeczek, muffinek czy przekąsek warzywnych.

 

Klik


Starsze dzieci na pewno docenią różne talerzyki. Te trójdzielne świetnie sprawdzą się przy dwulatku, któremu absolutnie nic nie powinno się stykać ze sobą na talerzu ;) bo przecież ziemniaki, które dotkną do marchewki nie nadają się do jedzenia. I wie to każdy. No, prawie każdy... ;) Z pomocą przychodzi Happy Mat amerykańskiej marki EZPZ (czyt. izipizi). To podkładka i trójdzielny głęboki talerz w jednym. Stworzona jest z bezpiecznego silikonu. To pierwszy i wciąż flagowy projekt marki EZPZ, której motto brzmi: „mniej bałaganu, więcej frajdy”. Podkładka mocno przywiera do stołu czy innej gładkiej powierzchni, na której ją położysz, dzięki czemu małe dziecko nie będzie w stanie jej przesunąć czy zrzucić. Trójdzielny talerz pozwala podzielić posiłek na porcje, co ułatwi malcowi naukę samodzielnego jedzenia, a z czasem także – rozpoznawanie kategorii pokarmów. Dodatkowo, zaprojektowany podział ułatwi rodzicowi podanie posiłku złożonego z odpowiedniej ilości warzyw i innych ważnych składników żywieniowych. Radosny wygląd – dwie mniejsze przegródki przypominają kształtem oczy, a większa uśmiech – sprawia, że domowe posiłki będę maluchom pozytywnie się kojarzyć. Nadaje się do serwowania zarówno zimnych, jak i ciepłych potraw.

 

Klik


Silikonowy talerzyk trójdzielny znajdziemy też w ofercie marki oogaa. To prawdziwy produkt do zadań specjalnych. Talerzyki trójdzielne oogaa można: zamrażać, podgrzewać w mikrofalówce, używać w piekarniku (max temp. pieczenia 260 stopni C), gotować celem wyjałowienia, myć w zmywarkach (górny kosz). Specjalna mieszanka silikonu nadaje produktom oogaa delikatności i elastyczności zapobiegając powstawaniu urazów dziąsełek oraz ząbków. Wszystkie produkty firmy pozbawione są szkodliwych i niepożądanych substancji ropopochodnych. Talerzyk ozdabiają tłoczenia z sympatycznymi zwierzakami, które na pewno przywołają uśmiech u maluchów i sprawią, że będą chciały szybko zjeść posiłek, żeby tylko zobaczyć kryjącego się pod posiłkiem zwierzaka.

 

Klik


Starszaki na pewno docenią dziecięce zastawy stołowe. Są piękne, wszystko do siebie pasuje i wygląda ładnie i estetycznie. Wzrok nie tylko maluchów na pewno przyciągnie dziecięca zastawa bambusowa od Rex London - z motywem kosmosu lub króliczka bonnie.

 

Klik

 

Komplet jest idealny do samodzielnego spożywania posiłków. Naczynia są trwałe i nadają się do mycia w zmywarce (wyłącznie górny kosz). W skład zestawu wchodzi: miska (średnica 15,5 cm, objętość 300 ml), talerz (21 cm średnicy), widelec (długość 14 cm), łyżka (długość 14 cm) oraz kubek (objętość 240 ml).
Przepiękne komplety proponuje też Little Dutch. Są wykonane z melaminy. Zestaw składa się z talerzyka, miseczki, kubka z jednym uchwytem oraz sztućców ze stali nierdzewnej z antypoślizgowymi uchwytami. Maluchy na pewno docenią wesołego misia na talerzyku i kubeczku. Kolorystyka zestawu jest błękitno-miętowa - czyli uniwersalna. Na pewno spodoba się i chłopcom i dziewczynkom.

 

Klik


Z kolei zestaw obiadowy Jeż od For Little Fingers słodki może nie jest, ale tak zadziorny, że bardzo mi się podoba. W skład zestawu wchodzą: kubek, talerzyk trójdzielny, miseczka i sztućce. Całość wykonana z bambusa, który jest świetną alternatywą dla naczyń z plastiku.

 

Klik


Zestaw do karmienia proponuje też b.box. Może nie jest już tak słodki i prześliczny, ale za to bardzo funkcjonalny. W jego skład wchodzą: innowacyjny bidon, unikalne pierwsze sztućce i oczywiście trójdzielny talerzyk. Świetnie sprawdzi się jako prezent dla dziecka, które rozpoczyna przygodę z samodzielnym jedzeniem. Naczynia są bezpieczne, trwałe i można myć je w zmywarce.

 

Klik

 

Butelki i kubeczki - czyli w czym pić wodę

Od początku rozszerzania diety przyzwyczajałam moich synów do picia wody. Nie żadnych soków czy herbatek, tylko czystej, przegotowanej kranówki. Próbowaliśmy różnych naczyń. I bezkonkurencyjne okazały się bidony. Chociaż doidy cup też nieźle sobie radził. I to właśnie od niego chciałabym zacząć.

 

Klik

 

To sławny już chyba na całym świecie krzywy kubeczek, który, mówiąc prosto "robi robotę" :) Jest akredytowany przez UNICEF - wspiera długoterminowe karmienie piersią. Na każdym etapie karmienia doskonale zastępuje butelkę i kubek niekapek. Jest rekomendowany przy rozszerzaniu diety metodą BLW, wygodny dla małych dzieci, starszaków i dorosłych. Co ciekawe i ważne można z niego pić w pozycji półleżącej. Ma ok. 200 ml pojemności i można w nim serwować wodę, mleko, sok, herbatkę, a w porze obiadowej – zupę krem. Niektórzy używają go do podawania leków czy dopajania mlekiem mamy. Jest produkowany w Unii Europejskiej z najbezpieczniejszego wśród plastiku tworzywa HDPE (high density poliethylene), nie zawiera BPA, ftalanów i PVC. I wygląda naprawdę ładnie.
Podobnie jak silikonowy kubeczek od EZPZ.

 

Klik

 

Został on zaprojektowany przez specjalistę w dziedzinie logopedii i żywienia dzieci tak, aby ułatwić maluszkowi przejście z picia z butelki na kubeczek oraz korzystnie wpływać na jego rozwój. Nauka picia z otwartego naczynia to dla malca istotny krok rozwojowy. Unikatowy kształt kubeczka jest doskonale dopasowany do ust małego dziecka, co ważne - aktywuje on automatyczne zamknięcie warg i uniesienie języka. Kąt pochylenia płaszczyzny wewnątrz zapewnia równomierny przepływ płynu i zachowanie bezpiecznej pozycji podczas picia, minimalizując ryzyko zadławienia. Wielkość kubka dostosowana jest perfekcyjnie do małych rączek. Jego antypoślizgowa powierzchnia sprawia, że dziecko bez trudu utrzyma go w dłoniach i uniesie do ust. Odpowiednio szeroka i wyważona podstawa z wypustkami nie tylko gwarantuje stabilność naczynia, minimalizując ryzyko przewrócenia kubeczka i rozlania płynu, ale też wspiera rozwój sensoryczny dziecka, stymulując zmysł dotyku. Miękki silikon chroni wyżynające się ząbki dziecka. Kubeczek nadaje się do serwowania zarówno zimnych, ciepłych, jak i gorących napojów oraz płynnych posiłków.
Możecie też wcale nie kupować kubeczka, tylko zestaw silikonowych nakładek na szklankę od b.box. Zamienią one każdą szklankę w kubeczek z ustnikiem lub ze słomką. Dzięki temu zestawowi masz wygodny do picia kubeczek dla swojego dziecka zawsze przy sobie - dwie nakładki zapakowane są w funkcjonalną, zamykaną torebeczkę. Jedna nakładka ma ustnik, druga zaś wyposażona jest w słomkę. Przykrywki wykonane są z silikonu, dzięki czemu bez problemu naciągają się na szklanki o różnych rozmiarach.

 

Klik


Wygodnym rozwiązaniem jest też kubek 360°od Lovi. Ułatwia przechodzenie od ssania płynu z kubka treningowego i kubka niekapka do picia ze szklanki. Dzięki innowacyjnemu systemowi uszczelniania przyzwyczaja dziecko do naturalnego sposobu picia (jak z otwartego kubka), ale bez rozlewania. Posiada opatentowaną ochronę przed bakteriami.

 

Klik


A może kubek z ustnikiem? Tutaj też mamy ofertę od Lovi z tym samym misiowym motywem, co przy okazji poprzedniej propozycji. Idealnie sprawdzi się dla dzieci uczących się samodzielnego picia, ponieważ nie rozlewa się. Ponadto kubek wykonany jest z bez bezpiecznego plastiku niezawierającego bisfenolu A. Posiada uchwyt, który idealnie dopasowuje się do drobnych rączek dziecka. Dodatkowo nakrętka z ustnikiem i uchwytami pasują do kubka 360°.
A co powiecie na kubek niekapek z mikserem do owoców? Właśnie taką propozycję ma Twistshake. W połączeniu z wodą opatentowane sitko-mikser dokładnie rozdrabnia świeże owoce i pozwala przyrządzić zdrowy i pożywny napój. Sitko zatrzymuje drobinki owoców i zabezpiecza ustnik przed zatkaniem. Ustnik niekapek chroni przed rozlaniem płynów, dzięki czemu łatwiej prowadzić aktywny styl życia. Szeroki wlot kubka ułatwia wsypywanie owoców i późniejsze mycie. Kubek jest wyjątkowo wygodny do trzymania przez dziecko.

 

Klik

 

Ta sama marka proponuje również kubek niekapek ze słomką. Nie jest to tradycyjny bidon, ale sprawdza się bardzo fajnie. Posiada automatycznie wysuwaną i chowaną silikonową słomkę. Idealnie nadaje się dla starszych dzieci.

Warto też zwrócić uwagę na kilka innych produktów, jak na przykład kubek z uszkami i ustnikiem od Munchkin, kubek z rurką i sympatycznym misiem od Tum Tum, bidon ze słomką i strasznym potworem od Lassig oraz bidon ze słomką od Drink in the box.

 

Klik

 

Ten ostatni jest o tyle ciekawy, że nie jest okrągły. To pierwszy, i nie wiem czy nie jedyny na świecie, opatentowany “kartonik” wielokrotnego użytku. Został wykonany z Tritanu, a przez to bardzo trwały. Można w nim stworzyć swój własny zdrowy napój – wystarczy do pojemnika wsypać świeże owoce i zalać wodą – otrzymamy pyszną wodę owocową, bez cukru i zbędnych dodatków; można też dodać listki mięty lub melisy.Jest dostępny w dwóch pojemnościach i czterech żywych kolorach. W sprzedaży znajdziecie również wymienne słomki i nakładkę chłodzącą wielokrotnego użytku. Można go myć w zmywarce na górnej półce. Jest odpowiedni do napojów w temperaturze do 90 stopni C.

No i w końcu bidon b.box, czyli najlepsze co wymyśliła ludzkość ;) A tak na poważnie to naprawdę bardzo dobry produkt i warto go mieć. Sprawdza się w warunkach ekstremalnych, jest wytrzymały i trwały. A dzieci wprost go kochają. To jedyny bidon na rynku, z którego dziecko może pić przechylając go do góry nogami, tak jak z butelki. Jest niezastąpiony w domu, w podróży, na spacerze.

 

Klik

 

Termosy i nie tylko

A co, jeśli chcecie cieszyć się ciepłym posiłkiem czy napojem poza domem? Wtedy z pomocą przychodzą termosy i termoopakowania czy termobutelki i kubki.
Świetnie sprawdza się pojemnik termiczny na jedzenie od Twistshake. W zestawie posiada składaną łyżeczkę. Został wykonany z najwyższej klasy stali nierdzewnej, nie zawiera BPA, DEHP. Utrzymuje temperaturę pokarmu do 10 godzin. Ma antypoślizgowe dno oraz uchwyt do przenoszenia. Szczelna pokrywka zapobiega przeciekaniu.

 

Klik


Z kolei termobutelka ze słomką od b.box, dzięki podwójnym ściankom ze stali nierdzewnej, utrzymuje temperaturę do 5 godzin przy ciepłych posiłkach; przy chłodnych czas wydłuża się do 7 godzin). W komplecie posiada uchwyt do przenoszenia butelki. Specjalnie zaprojektowana góra pozwala dzieciom samodzielnie otwierać butelkę.

 

Klik


Kolejny produkt, czyli termos Hot or Cold od Twistshake ma pojemność aż 420 ml, więc przyda się nie tylko dzieciom, ale też Wam. Wnętrze termosu jest wykonane w 100% ze stali nierdzewnej dzięki czemu nie przejmuje zapachów. Termos utrzymuje temperaturę do 10 godzin. Polecany do przechowywania zarówno ciepłych jak i zimnych napojów. Ma smukły design i jest naprawdę ładny. Szeroki otwór ułatwia wlewanie płynów i czyszczenie. Termos jest chroniony przez super miękką gumową powłokę, która idealnie pasuje do ręki.
A maluchom na pewno spodoba się termos ze stali nierdzewnej z motywem liska od Rex London. Posiada szeroki wlew zakończony typowym dla termosu korkiem, ułatwiającym nalewanie picia od kubka. Przykrycie jest jednocześnie kubkiem do picia. Wygląda trochę jak termosy w starym stylu, które wspominam miło z własnego dzieciństwa.

 

Klik


Świetny jest również termos z motywem leoparda z serii Zoo od Skip Hop. To idealne rozwiązanie dla dzieci, które zamiast kanapki wolą zjeść ciepły posiłek. Wykonany jest ze stali nierdzewnej i utrzymuje temperaturę jedzenia przez kilka godzin. Wyposażony jest w uniwersalny uchwyt na sztućce. W komplecie znajduje się wygodny łyżeczko-widelczyk.

 

Klik

 

A w co zapakować kanapkę?

Okej, a co jeśli chcemy wyjść na spacer i, korzystając z wciąż jeszcze ładnej pogody, zjeść posiłek w plenerze? Picie zapakujemy do butelki czy termosu, a kanapkę czy bardziej wymyślne danie? Świetnie sprawdzą się tutaj śniadaniówki/ lunchboxy. Na przykład śniadaniówka lunchbox BENTO ze sztućcami od Petit Monkey. Wielką zaletą produktu jest jego waga. Lunchbox jest bardzo lekki, wzorowany na japońskich pudełkach posiłkowych BENTO. W górnej pokrywie znajduje się łyżeczka i widelec, a środek przedzielony przegródkami dla łatwiejszego wypełnienia. Jest bardzo pojemny: zmieści kanapki i przekąski. Sztywna konstrukcja zapobiega zgniataniu się jedzenia.

 

Klik


Super prezentuje się też Lunchbox Bento Niedźwiedź Teal od 3 Sprouts. Wzorów jest więcej, ale ten jakoś szczególnie skradł moje serce. Szczelne zamknięcie pozwala na zabranie ze sobą dipu, sosu lub jogurtu. Trzy części pojemnika pomogą idealnie porcjować posiłek, a przyjazne dla dzieci zatrzaski łatwo się otwierają i zamykają. Lunchbox Bento eliminuje konieczność stosowania foliowych torebek, a przygotowane jedzenie będzie zawsze świeże. Lunchbox będzie idealny na ulubione przekąski dziecka do przedszkola, szkoły, na piknik lub szkolną wycieczkę.

 

Klik


Warto też zaopatrzyć się w wielorazowe saszetki na pokarm. Proponuje je na przykład marka Twistshake. Zestaw zawiera 3 saszetki o pojemności 100 ml oraz 3 zakrętki. Żeby napełnić je pokarmem, należy otworzyć je od dołu. Są idealne do zmiksowanych potraw z owoców i warzyw. Można w nich zamrażać pokarm i myć je w zmywarce. I co ważne, a co w przypadku produktów dla dzieci stało się już chyba na szczęście normą - nie zawierają BPA.

 

Klik

 

Świetnie sprawdzą się też wielorazowe saszetki do karmienia od Zebra & Me. Są Idealne do podawania: zupek kremów, puree warzywnego, musów owocowych, jogurtów, smoothie, budyniów i kisieli, a nawet soków owocowych czy wody. Pokarm dostaje się bezpośrednio do buzi, co sprawia, że karmienie jest higieniczne, nawet w piaskownicy - dziecko nie dotyka jedzenia brudnymi rękami. Nie potrzebuje tez ani sztućców, ani talerzyka. I, co dla niektórych bardzo ważne, jest porządek ;). Ten sposób podawania posiłków to oszczędność, a przy okazji działanie na rzecz planety. Nie musimy wydawać na gotowe, sklepowe musy w jednorazowych saszetkach.

 

Klik

 

Sztućce dla malucha, czyli nie takie nudne łyżeczki

Pewnie pamiętacie z dzieciństwa porę karmienia i łyżkę wjeżdżającą do tunelu czy do hangaru (czyli do naszych ust). I jedzenie "za mamusię, za tatusia...". Nie wiem jak Wam, ale mi ciężko było sobie wyobrazić, że łyżka to samolot czy pociąg. Ale, czego to ludzie nie wymyślą. Dziś już nie trzeba sobie wyobrażać. Dziś można kupić łyżeczki w kształcie pociągu czy samolotu. I, z tego co wiem, bardzo podobają się dzieciom. Do wyboru jest na przykład silikonowa łyżeczka do karmienia Czerwona Ciężarówka od marki oogaa.

 

Klik

 

To idealne rozwiązanie do przekonania niejadków do poznawania nowych smaków i konsystencji pokarmu. Jeśli chodzi o łyżeczki to naprawdę wybór jest ogromny. Chciałam Wam polecić kilka różnych modeli, bez zbytniego rozpisywania się. Jeśli chcecie dowiedzieć się o nich czegoś więcej kliknijcie po prostu w linki. I tak, po kolei, do samodzielnej nauki jedzenia świetnie sprawdzą się silikonowe łyżeczki tiny spoon od EZPZ, plastikowe sztućce w etui od Beaba, zestaw sztućców dziecięcych od Twistshake, zestaw łyżeczek boon, zestaw łyżeczek z melaminy od Little Dutch (idealnie pasują do innych produktów firmy), łyżeczki do samodzielnego jedzenia od Minikoioi oraz łyżeczki od Spuni. Te ostatnie są bardzo ciekawe, ponieważ różnią się od klasycznych łyżeczek - miniatur łyżek dla dorosłych. Opatentowany kształt zachęca dziecko do zassania i połknięcia pokarmu. Są polecane przez logopedów.

 

Klik

 

Śliniaki - czyli czysty i szczęśliwy maluszek

Żeby maluszek miał czyste ubranko, można mu go nie założyć :) Ja często tak robię, ponieważ moi synowie nie cierpią śliniaków. Naprawdę. Dochodzi czasem do tego, że w założonym śliniaku nie tkną niczego z talerza. A gdy tylko go zdejmę - pałaszują, aż im się uszy trzęsą ;) Czasem jednak śliniak musi być i już. Na przykład w podróży czy w restauracji. Świetnie sprawdzi się właśnie podróżny śliniak w saszetce od b.box.

 

Klik

 

To produkt niezbędny. Składany w małą, zamykaną na zamek saszetkę śliniak, w której znajduje się giętka, miękka, silikonowa łyżeczka. Po rozłożeniu śliniaka formuje się usztywniona kieszonka przydatna w celu zebrania zbędnych okruszków. Łatwy do czyszczenia. Pasek z zatrzaskiem umożliwia przypięcie śliniaka do torby lub do wózka.
Przepiękny jest kolejny produkt, który równie dobrze mógłby być piękną i modną chustką. To bambusowy śliniaczek Colibri od Memi.

 

Klik

 

Bardziej może nawet niż do jedzenia nadaje się on dla... ząbkujących dzieci. I dla tych, które uwielbiają flipsy ;) i nie do końca jeszcze trafiają nimi do buzi. Nie polecam do mocno brudzących, głównych posiłków. Bo po prostu szkoda go zniszczyć. Jest uroczy, ultra chłonny (co ważne przy małych ząbkujących potworkach) i funkcjonalny. Został wykonany z dwóch warstw materiału – autorskiej przyjemnej w dotyku 100% tkaniny bambusowej i mega chłonnej 100% froty bambusowej, elegancko wykończony lamówką. Na karku dziecka zapinany na funkcjonalny nap. Kolekcja Colibri to autorski wzór Memi, inspirowany naturą. Wzór z dbałością o detale został naszkicowany na papierze, a następnie wypełniony akwarelą, która nadała mu wyrazu, ale jednocześnie łagodności i lekkości. Gotowy graficzny wzór został następnie wydrukowany na 100% certyfikowanym bambusie farbami bezpiecznymi dla najmłodszych dzieci.
Jeśli zależy Wam na bambusie przy posiłkach, to lepiej sprawdzi się śliniak bambusowy frotte xl od Bamboom. Jest praktyczny i miły w dotyku. Bardzo dobrze pochłania wilgoć, nie przegrzewa i nie podrażnia delikatnej skóry dziecka. Idealny do pierwszych posiłków, do odbijania lub kiedy dziecko zaczyna się ślinić podczas ząbkowania. Śliniak ma wyszytą uroczą buźkę misia. Elastyczna tasiemka/gumka ułatwi założenie śliniaczka na szyję każdemu głodomorkowi.

 

Klik


Gustownie wygląda kolejna propozycja, a mianowicie śliniak bawełniany Evolutive Stripes od Beaba.

 

Klik

 

Jest długi i szeroki, bezpieczny do stosowania od chwili narodzin. Biały w granatowe paski, z granatowym obszyciem i ściągaczem. Nadaje się zarówno dla niemowląt, jak i starszych dzieci, do 24 miesiąca życia. Jest miękki, ma elastyczny dekolt i wkłada się go przez głowę jak t-shirt. Dopasowuje się i dobrze przylega do szyi, u młodszych dzieci okrywa także ramiona. Przydatny przy karmieniu i pierwszych samodzielnych posiłkach, nie krępuje ruchów, zapewniając dziecku maksymalną wygodę. Od tyłu ma wszytą kieszonkę ze ściągaczem, w którą można złożyć i włożyć śliniak dla łatwego i higienicznego transportu.
I jeszcze dwie propozycje śliniaków do zadań specjalnych. Takich, przy których dziecko może praktycznie rzucać jedzeniem po ścianach ;) Pierwsza z nich to miękkie plastikowe śliniaki od Twistshake.

 

Klik

 

Sprzedawane są w zestawach po 2 sztuki i przeznaczone dla dzieci od 4 miesiąca życia. Śliniak posiada wygodne oraz regulowane zapięcie, dzięki któremu można swobodnie dopasować go do szyi dziecka. Ma praktyczną kieszonkę, do której wpadają resztki jedzenia. Jest bardzo łatwy w czyszczeniu.
Druga propozycja to wodoodporny fartuszek z rękawami od b.box. Sprawdzi się nie tylko do jedzenia, ale też na przykład przy okazji malowania czy zabaw plasteliną. Fartuszek sprytnie zwija się w kieszonkę, dzięki czemu łatwo można zabrać go ze sobą i zajmuje mało miejsca. Nie zawiera BPA, ftalanów i PVC. Bardzo polecam!

 

Klik

 

Smacznego!

Skoro już wszystko wiecie, nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić Was do stołu. Każdego do swojego ;) Jedzcie zbilansowane, zdrowe posiłki, popijajcie wodą i cieszcie się czystym domem. Z naszymi propozycjami na pewno taki będzie :) Do poczytania następnym razem!

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium